Jeden z najbardziej prestiżowych turniejów szachowych w Polsce, czyli Królewski Gambit Radomia im. Jacka Żemantowskiego odbył się w naszym mieście już po raz 19 w historii.
Tegoroczne zmagania były wyjątkowe nie tylko z powodu systemu rozgrywek. Przypomnijmy, że szachiści, którzy rywalizują w grupie A (tej mocniejszej) każdą partię rozpoczynają od drugiego posunięcia czarnych gambitu królewskiego, po ruchach na szachownicy: 1. e4 e5, 2. f4. Wyjątkowość imprezy potęgował fakt, że specjalnym patronatem zawody w Radomiu objął Polski Związek Szachowy. Szachowa centrala obchodzi w tym roku 90 - lecie istnienia i na jubileusz zorganizuje "90 turniejów na 90 - lecie". Królewski Gambit Radomia był oficjalnie częścią tego projektu.
Tymczasem w sali Domu Technika po raz kolejny błysnął Mateusz Bartel. Szachista z Wrocławia wygrał w Radomiu po raz piąty, a drugi raz z rzędu. Na drugim miejscu w gr. A uplasował się Grzegorz Gajewski z Hetmana Katowice, zaś trzecie miejsce wywalczył Kamil Dragun ze Stilonu Gorzów Wielkopolski. W zmaganiach tej kategorii wystartowało 56 zawodników, a oprócz rodzimych szachistów rywalizowali reprezentanci Ukrainy i Niemiec.
Równolegle toczyły się zmagania w grupie B, gdzie organizatorzy pozostawiają dowolność wyboru tzw. debiutu w partii. Do rywalizacji przy szachownicach zgłosiło się 40 zawodników. Zwyciężył Mateusz Kubiak, przed Tadeuszem Guzińskim i Krzysztofem Rajkowskim.