Garstka kibiców żegnała Zawiszę. Atmosfera w klubie fatalna

Z powodu burzy i awarii systemów komputerowych, niecałe sto osób oglądało, jak bydgoscy piłkarze przegrywa z GKS-em Katowice.Za tydzień w Sosnowcu Zawisza kończy sezon, a nastroje w klubie są fatalne

W sobotę nad stadionem przy Gdańskiej przeszła burza. Awarii uległy systemy komputerowe, w tym takie, bez których nie można zorganizować imprezy masowej - choćby monitoringu. Mecz stanął pod znakiem zapytania. PZPN i policja zezwolili na jego organizację, ale na trybuny mogli wejść tylko kibice wpisani na konkretne listy. Mecz obejrzeli więc posiadacze karnetów VIP, Gold VIP, rodziny piłkarzy, oficjele, dziennikarze i dzieci wyprowadzające piłkarzy. Najbardziej pokrzywdzeni czuli się posiadacze zwykłych karnetów.

- Jaja. Kasy oczywiście nie zwracają - pisał do nas w czasie mecze na twitterze Daniel Whaib. Klub tłumaczy, że musi przestrzegać ustawy,a na systemy komputerowe nie ma wpływu.

Pod względem sportowym mecz nie miał najmniejszego znaczenia. Zawisza stracił szansę na awans, a goście zajmują miejsce w środku stawki. Ciekawiej niż mecz, wyglądała loża VIP. Na trybunach zabrakło ustępującej prezes Anity Osuch i dotychczasowego właściciela klubu, Radosława Osucha. Miejsca w loży zajęli przedstawiciele GKS-u z Dariuszem Motałą na czele i Łukasz Skrzyński wciąż jeszcze dyrektor Zawiszy. Obecny był też Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin.

Z Portugalii przyleciał Bernardo Vasconcelos. Po odejściu z Zawiszy grał w Doxa Katokopia na Cyprze i Clube Oriental de Lisboa.

- W tym sezonie musiałem skończyć karierę. Cały czas dokuczała mi kontuzja, której nie mogłem wyleczyć. Do Bydgoszczy przyjechałem odwiedzić znajomych - mówił 37-latek. Z portugalskiego zaciągu w Zawiszy został już tylko Mica i to pomocnik towarzyszył Vasco w oglądaniu meczu.

Zbigniew Smółka wpisał do protokołu czterech rezerwowych - bramkarza Łukasza Sapelę oraz juniorów - Jay'a Jaskólskiego, Michała Wawrzyniaka i Daniela Włosińskiego. Na trybunach usiedli Maciej Kona, Jakub Łukowski, Sylwester Patejuk, Mica, Jean-Ives M'voto, Blażo Igumanović, Arkadiusz Gajewski. - Borykam się z naciągnięciem - mówi M'voto. - Zagrali wszyscy zdrowi piłkarze, których mamy - tłumaczył trener.

Na boisku wyróżniał się Damian Węglarz. Bronił pewnie a pracy miał sporo. Zawisza też atakował. W 10. minucie sytuację nam na sam przestrzelił Szymon Lewicki. 20 minut później szansę bramkową zmarnował Kamil Drygas. W swoim przedostatnim meczu w niebiesko-czarnych barwach kapitan chybił z odległości 5 metrów. W 37 min. strzał Adriana Frańczaka z rzutu wolnego przebił się przez mur i sprawił spore trudności Węglarzowi.

W drugiej połowie po strzale głową Drygasa piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później z boiska musiał zejść bramkarz Zawiszy. Przy jednym z wybić piłki Węglarz naciągnął mięsień. W 72. min. Krzysztof Goncerz uderzył z 14 metrów. Piłka po rękach Sapeli wpadła do bramki. Z bydgoszczan zeszło powietrze i gdy chwilę później Patryk Szymański strzelił sprzed pola karnego, przegrywali już 0:2. Kolejne dwie minuty, znów uderzenie z dystansu, tym razem Sławomira Dudy i znów piłka w siatce.

W Zawiszy wszyscy żyją tym, co dalej będzie z klubem. O tym, kto jest nowym posiadaczem 95 proc. akcji spółki WKS Zawisza SA, dowiemy się najpóźniej w środę. Tego dnia sprzedaż ma zaakceptować rada nadzorcza spółki. Powołany też zostanie nowy prezes.

- Chciałbym, jako trener, zajmować się tylko swoją pracą. Wieczorem, jak walczę, ze snem, mówię sobie, że to kolejne doświadczenie. Próbuję zrobić wszystko, żeby w głowach tych niewielu piłkarzy, którzy jeszcze chcą, dalej była wola walki. Nie da się przejść obok tego, co się dzieje wokół klubu, ale wiemy tylko tyle, co z mediów - mówi Zbigniew Smółka.

Jak ocenia stosunki z działaczami?

- Trener pracuje tam, gdzie go chcą. Ale zawsze jest potrzebna rozmowa ze szkoleniowcem. Uważam, że taka wcześniej mi się należała i powinienem wiedzieć co zamierza właściciel. To jest trzymane w tajemnicy, co szanuję. Najważniejszy jest dialog, na co liczę. Mam nadzieję, że zakończymy to po męsku.

Przed Zawiszą jeszcze jeden mecz. W niedzielę bydgoszczanie zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Wszystko wskazuje na to, że będzie to ostatni mecz Zbigniewa Smółki w roli trenera Zawiszy.

- Na początku chciałbym poprowadzić ten mecz, bo nie wiem, czy będziemy mieli kim pojechać.

Zawisza - GKS 0:3 (0:0)

Bramki: Goncerz (72.), Szymański (75.) Duda (78.)

Zawisza: Węglarz (62. Sapela) - Kamiński, Markić (83. Wawrzyniak), Stawarczyk, Widelski - Drygas, Arel - Panajotow, Smektała, Angielski (Włosiński 75.) - Lewicki.

GKS: Dobroliński - Czerwiński, Goncerz, Wołkowicz (70. Szymański), Duda, Zahorski (Stanik), Pielorz, Kamiński, Leimonas, Sawicki, Frańczak.

Inne wyniki: Wisła Płock - Wigry Suwałki 0:0, Chojniczanka Chojnice - MKS Kluczbork 3:1, Bytovia Bytów - Miedź Legnica 0:0, Stomil Olsztyn - Pogoń Siedlce 2:0, Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 1:3, Rozwój Katowice - GKS Bełchatów 2:1, Olimpia Grudziądz - Sandecja Nowy Sącz 3:2, Arka Gdynia - Dolcan Ząbki 3:0 (walkower).

Tabela I ligi:

Copyright © Agora SA