W niedzielne popołudnie w Lanxess Arena w Kolonii kieleccy piłkarze ręczni jako trzeci polski zespół staną przed szansą wygrania klubowych europejskich rozgrywek. Pierwsi taką okazję mieli szczypiorniści Śląska Wrocław w 1978 roku - przegrali jednak wówczas finał z niemieckim Magdeburgiem 22:28. Rozgrywki te nazywały się wtedy Puchar Europy Mistrzów Krajowych, na Ligę Mistrzów przemianowano je w 1993 roku.
Dwukrotnie przed szansą zdobycia Pucharu Europy było Wybrzeże Gdańsk w składzie m.in. z byłymi szkoleniowcami Vive i reprezentacji Polski, Bogdanem Wentą i Danielem Waszkiewiczem (Waszkiewicz był także w składzie Śląska w finale PE w 1978 roku). Najpierw w 1986 roku gdańszczanie przegrali finałowy dwumecz z jugosłowiańską Metaloplastiką Sabac 24:29 i 23:30, a rok później z radzieckim SKA Mińsk - w pierwszym spotkaniu Wybrzeże uległo rywalowi 24:32, w rewanżu zwyciężyło 30:25.
W sobotę podczas rozgrywanego w Lanxess Arena w Kolonii Final Four Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Vive Tauron Kielce pokonali w półfinale faworyzowany Paris Saint-Germain 28:26 i po raz pierwszy w historii klubu awansowali do ścisłego finału tych rozgrywek. W niedzielę o godz. 18 zmierzą się w nim z węgierskim MVM Veszprem, które w sobotnim półfinale wygrało po dogrywce z niemieckim THW Kiel 31:28. Finał sędziować będą Hiszpanie Oscar Raluy Lopez i Angel Sabroso Ramirez. Transmisja w Canal+ oraz Eleven, relacja na żywo na Sport.pl.
Wcześniej, w meczu o brązowe medale, o godz. 15.15 PSG zagra z THW Kiel.