Powiedział po turnieju w Człuchowie
Krzysztof Jaskulski, trener młodzików Czarnych
- Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Srebro mistrzostw Polski to największy sukces w historii naszego klubu w tej kategorii wiekowej. Chłopcy napisali nowy rozdział, z czego my trenerzy jesteśmy bardzo zadowoleni. Podkreślam, że to wyłącznie chłopcy z Radomia i okolic, nasi wychowankowie zapracowali na ten sukces. My nie ściągaliśmy do klubu zawodników z zewnątrz, dlatego jesteśmy podwójnie zbudowani i wynikiem i postawą. Zawody były trudne. Przypomnę tylko, że Człuchowie stoczyliśmy m.in. dwa mecze, z AZS -em Częstochowa i Treflem Gdańsk, które wygrywaliśmy po tie - breakach. Chłopcy wygrywali je po ciężkich bojach, pokazali charakter wojowników. Z tych wszystkich meczów w finałach najlepiej zagraliśmy w meczu o awans do wielkiego finału. Wygraliśmy z Suwałkami zdecydowanie, choć rywal do starcia z nami nie przegrał spotkania. Jeśli chodzi o pojedynek o złoto, to byliśmy blisko doprowadzenia do decydującego seta. W drugiej partii było 22:17 dla naszych młodzików. Ale Rzeszów to klasowy zespół. Odrobił straty i wygrał zasłużenie. Generalnie trzeba podkreślić, że ten bardzo wyczerpujący sezon był dla naszych młodzików bardzo udany. Mistrzostwo Mazowsza, zwycięstwo w prestiżowym memoriale Gołasia i teraz srebro mistrzostw Polski. Jak szybko policzyliśmy drużyna rozegrała w tym sezonie ponad 70 meczów. Ale okazało się, że opłaciło się ciężko pracować. Dodam jeszcze, że ten sukces to praca zespołowa zawodników i sztabu szkoleniowego. Dlatego wielkie dzięki dla trenerów najmłodszych grup młodzieżowych naszego klubu: Pawła Płatosa, Artura Maroszka i Arkadiusza Sawiczyńskiego.
