Jesteś kibicem z Górnego Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>
- Przyjechaliśmy tu nie tyle z nożem na gardle, co takim załamaniem wewnętrznym, bo zawsze coś złego działo się w naszych ostatnich meczach (od 9 kwietnia Rozwój przegrał aż siedem z ośmiu spotkań - przyp. red). Po prostu brakuje nam jakości - ocenił Smyła.
- Dziękuję zawodnikom za walkę do końca. Bardzo chcieli, ale nie układało się to wszystko. Dziś już wiemy, że jesteśmy w drugiej lidze. Będę jednak chwalił zawodników, bo na miarę swoich możliwości rozgrywali bardzo ciekawe mecze - 10 razy wygrali, a jeszcze przecież zostały nam dwie kolejki. Serdecznie za tę wolę walki chcę podziękować - podkreślał trener śląskiego beniaminka.
- Mam nadzieję, że zdobyte tu doświadczenie zaprocentuje. Musimy szybko zbudować zespół, który będzie godnie reprezentował Rozwój Katowice w drugiej lidze - zakończył Smyła.