Ekstraklasa. Mateusz Szczepaniak przechodzi do Cracovii, bo ta "gra najlepszą piłkę w Polsce". Będzie do niej pasował?

Mateusz Szczepaniak został pierwszym letnim wzmocnieniem Cracovii. - Cieszę się, że taki klub się mną zainteresował - mówi po podpisaniu kontraktu. Czy Polak zostanie przy Kałuży następcą Denissa Rakelsa?

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

Jacek Zieliński, trener Cracovii, już kilka miesięcy temu podkreślał, że w zespole brakuje mu środkowego napastnika. Sprowadzenie typowej "dziewiątki" stało się jedną z najpilniejszych potrzeb zwłaszcza po tym, jak klub zimą opuścił Rakels. Lukę po Łotyszu starał się załatać Tomas Vestenicky. Wypożyczony z Romy zawodnik spisywał się na tyle dobrze, że Cracovia stara się go wykupić. 20-letni Słowak to jednak wciąż gracz, który dopiero uczy się dorosłego futbolu. W dodatku wiosną zdobył tylko jedną bramkę i miewał problemy ze skutecznością, co pokazał zwłaszcza ostatni mecz z Lechią Gdańsk.

Po zakończeniu sezonu prezes Cracovii Janusz Filipiak zapowiedział, że wzmocni zespół przed startem w europejskich pucharach. I pierwszym letnim nabytkiem został właśnie napastnik, choć to słowo nie do końca oddaje atuty Szczepaniaka. Piłkarz, który w poprzednim sezonie występował w Podbeskidziu Bielsko-Biała równie dobrze czuje się za plecami napastnika, może też grać na skrzydle. Wydaje się więc, że dobrze pasuje do stylu gry prezentowanego przez Cracovię, w którym trójka ofensywnych graczy często wymienia się pozycjami. Tak było zwłaszcza jesienią, gdy w pierwszej linii najczęściej występowali Rakels, Erik Jendriszek i Bartosz Kapustka.

Sam Szczepaniak przyznaje zresztą, że styl Cracovii był jednym z ważniejszych powodów, dla których wybrał właśnie zespół Zielińskiego. - To drużyna, która w tym sezonie grała najlepszą piłkę w Polsce. Z mojej perspektywy Cracovia była dla nas najcięższym rywalem, ponieważ jej zawodnicy świetnie operowali piłką. Nie bali się ryzykować. To był jeden z powodów, dla których wybrałem właśnie ją - opisuje na oficjalnej stronie klubu.

Szczepaniak ma 25 lat, ale dopiero w poprzednim sezonie zaistniał w ekstraklasie. Jako nastolatek wyjechał do Francji, nie przebił się jednak do pierwszego zespołu Auxerre. Mógł tylko przyglądać się występom Ireneusza Jelenia czy Dariusza Dudki, którzy stanowili wówczas o sile zespołu. Do Polski, a konkretnie do Zagłębia Lubin wrócił w 2011 roku. Tam jego kolegą był m.in. Damian Dąbrowski, dziś pomocnik Cracovii.

Szczepaniak szybko zadebiutował w ekstraklasie, ale na kolejny mecz na tym poziomie czekał cztery lata. W tym czasie najpierw grał w drugoligowym KS Polkowice, a potem w pierwszej lidze w Miedzi Legnica. Tam w sezonie 2014/2015 zdobył 10 bramek i zapracował na zainteresowanie klubów ekstraklasy.

Trafił na wypożyczenie do Podbeskidzia Bielsko-Biała, gdzie wyrównał strzelecki dorobek z pierwszej ligi. Po spadku bielszczanie nie zdecydowali się na wykupienie piłkarza. Napastnikiem zainteresowana była Jagiellonia Białystok i Piast Gliwice, ale sam piłkarz był zdecydowany na Cracovię.

- Będę się starał udowodnić, że jestem przydatnym zawodnikiem. Cracovia jest jedną z topowych drużyn w Polsce i stawia sobie wysokie cele na kolejny sezon. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by pomóc je osiągnąć - deklaruje.

Obserwuj @Damian_Golab

Więcej o:
Copyright © Agora SA