Czesław Michniewicz, Pogoń Szczecin: Zacznę od gratulacji dla Legii, dla wszystkich, którzy pracowali na sukces tego klubu. Mistrzostwa nie zdobywa się w jeden mecz, a przez cały sezon i warszawianie na to zasłużyli. Życzę powodzenia w walce o Ligę Mistrzów.
Co do meczu, wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie. Legia grała o Mistrzostwo Polski, my o piąte miejsce. Po cichu liczyliśmy, że można pokusić się właśnie o tę lokatę. Straciliśmy bramkę po strzale, który - w mojej ocenie - bez rykoszetu nie trafiłby w światło bramki. Odbita piłka zmyliła bramkarza i wpadła do bramki. Później okazję miał Władek Dwaliszwili, ale Arkadiusz Malarz świetnie interweniował. Mieliśmy jeszcze jedną okazję do zdobycia gola.
Po zmianie stron chcieliśmy zaryzykować. Zszedł Mateusz Lewandowski, za niego pojawił się Takafumi Akahoshi. Dawid Kort natomiast zagrał dobrze do momentu straty naszego drugiego gola. Poniosła go młodzieńcza fantazja, stracił piłkę i poszła bramkowa kontra. Trzecią bramkę również straciliśmy po rykoszecie. To jednak nie zmienia faktu, że ten mecz był tylko fragmentem całego sezonu. Rozgrywek, w trakcie których Legia była najlepsza. Myślę, że przez cały sezon prezentowaliśmy się godnie. Przed rokiem byliśmy na 8. miejscu, teraz kończymy na 6. Niby to tylko dwie lokaty, ale jednak myślę, że pozytywów było więcej. Zostawiliśmy niezłe wrażenie.
Żałuję, że nie wygraliśmy kilku meczów więcej, bo dziś walczylibyśmy z jeszcze większym ciśnieniem w tle i szansami na coś więcej. Dziękuję za ten sezon wszystkim piłkarzom, współpracownikom oraz dziennikarzom, którzy o nas pisali i za nami jeździli.
Stanisław Czerczesow, Legia Warszawa: Gratuluję moim piłkarzom zwycięstwa. Od początku mieliśmy taki plan, aby wygrać ligę, a wcześniej zdobyć puchar. Ten mecz z Pogonią trzeba było wygrać. Myślę, że z Pogonią od początku było widać nasze zaangażowanie i zasłużenie wygraliśmy. Mamy świadomość że w tym roku Legia obchodzi 100-lecie i bardzo chcieliśmy podziękować kibicom za to, że są zawsze z nami.
źródło: Okazje.info