Cracovia. Mateusz Cetnarski: Lechia Gdańsk jeden ból głowy... ma z głowy

- Nie wyobrażam sobie, by ktoś nie był zmotywowany przed takim meczem - mówi przed kamerą klubowej telewizji Mateusz Cetnarski, pomocnik Cracovii. W niedzielę o godz. 18 na stadionie przy ul. Kałuży jego zespół gra z Lechią Gdańsk ostatni mecz sezonu.

Facebook?  | A może Twitter? 

Jeśli krakowianie nie przegrają, zapewnią sobie pierwszy w historii klubu udział w europejskich pucharach. - To chyba największa motywacja dla każdego zawodnika, spełnienie marzeń. Nie wszyscy tutaj co roku o to walczą - zauważa Cetnarski.

Do decydującego spotkania Cracovia przystąpi osłabiona. Od dłuższego czasu drużyna Jacka Zielińskiego musi radzić sobie bez kontuzjowanego Damiana Dąbrowskiego, tym razem zabraknie również innego środkowego pomocnika - Miroslava Covili.

- Wypada nam po ósmej żółtej kartce, obejrzanej w końcówce meczu. Była trochę niepotrzebna. Musimy sobie poradzić bez niego, a wiemy, że bardzo dużo daje nam w defensywie i przy stałych fragmentach gry. Lechia Gdańsk jeden ból głowy... ma z głowy. Cała nasza drużyna musi jednak pokazać, że w tym roku Cracovia zasłużyła na puchary - podkreśla Cetnarski.

Pod nieobecność Covili w środku pola partnerem Marcina Budzińskiego będzie zapewne Bartosz Kapustka. A może trener Zielińśki zaskoczy nowym rozwiązaniem? Relacja z meczu od godz. 18 na krakow.sport.pl.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA