To bardzo cenna wygrana Skry, która zajmuje szóste miejsce w tabeli, a to pozycja gwarantujące utrzymanie w reformowanej klasie rozgrywkowej. Mecz w Bielsku od początku przebiegał pod dyktando częstochowian. Pod bramką Podbeskidzia kilka razy było gorąco, m.in. w 9. min. piłka trafiła w poprzeczkę. Na efekty zmasowanych ataków nie trzeba było długo czekać - już w 21. min. Patryk Mularczyk miał na koncie dwa gole. Bielszczanie nie byli w stanie zagrozić bramce Skry, a ta spokojnie czekała na kolejne okazje do zdobycia gola. Taka nadarzyła się w 60. min. i znów na listę strzelców wpisał się Mularczyk. Losy spotkania były rozstrzygnięte, ale grający na luzie częstochowianie pokusili się o jeszcze jedno trafienia. W doliczanym czasie gry gospodarze zdobyli honorowego gola, ale w niczym nie zmącił on radości ekipy trenera Jakuba Dziółki.
Bramki: 0:1 Mularczyk (15.), 0:2 Mularczyk (21.), 0:3, Mularczyk (60.), 0:4 Kowalczyk(87.), 1:4 Gutkowski (93.)
Skra Częstochowa: Kosut - Błaszkiewicz, Woldan, Mastelarz, Kowalczyk, Musiał, Tomczyk, Andrzejewski (54. Gołuch), Mularczyk (76. Marek), Niedbała (81. Dikof), Nowak (63. Zaradny).