W środę bydgoszczanie pokonali 4:1 Chrobrego Głogów. W sobotę (początek o godz. 18.) grają z Wigrami Suwałki, zespołem broniącym się przed spadkiem z I ligi.
W jedenastce na mecz z Chrobrym znaleźli się: Damian Węglarz, Sebastian Kamiński, Toni Markić, Piotr Stawarczyk, Blażo Igumanović, Kamil Drygas, Wasił Panajotow, Jakub Smektała, Mica, Sylwester Patejuk i Szymon Lewicki.
- Ci piłkarze pokazali, że zasługują na miejsce w kolejnym meczu. Nie będę chciał robić zmian, natomiast są oczywiście przypadki losowe. Na Chrobrego miał wyjść Gal Arel, a tuż przed meczem trzeba było dokonać zmiany. Wasił Panajotow spisywał się bardzo dobrze - mówi Smółka.
Szkoleniowiec Zawiszy ma pewien kłopot, bo drobne urazy mają Markić oraz Igumanović. - Liczę, że nic nie stanie na przeszkodzie, żeby zagrali - dodaje Smółka.
Od poniedziału z zespołem trenują Jakub Łukowski i Maciej Kona, którzy byli poszkodowani w wypadku samochodowym. Nie zagra do końca sezonu Karol Danielak - czeka go operacja. Na rezonans magnetyczny czeka Damian Michalik.
Wigry zajmują obecnie 13. miejsce w I lidze. - Nie można żyć miejscem w tabeli. W tej lidze każdy zespół jest groźny. Wigry do tego są w czołówce, jeśli chodzi o grę na wyjazdach - tłumaczy Smółka.
Zespół z Suwałk zwyciężył na wyjazdach 7 razy, miał 4 remisy i 4-krotnie przegrał. Zawisza ma identyczny bilans. Wigry są tak nisko w tabeli, bo słabo grają u siebie. Ich wyjazdowy bilans budzi jednak respekt.
- Dobrze się nam grało z Chrobrym. Mam nadzieję, że podobnie będzie z Wigrami - zapowiada piłkarz Zawiszy, Sylwester Patejuk.
Bydgoszczanie muszą wygrać, żeby dalej mieć matematyczne szanse na awans. Druga w tabeli Wisła Płock wyprzedza nasz zespół o 7 pkt. Rozegra swój pojedynek w niedzielę. Rywalem będzie Chrobry Głogów.
W następny piątek, 13 maja, Zawisza jedzie na mecz do Płocka.