Chcesz współtworzyć nasz portal? Polub nas na Fejsie >>
Beznadziejna pierwsza połowa i poprawa po przerwie. Tak można by streścić postawę GKS-u Katowice w środowym pojedynku z Chojniczanką Chojnice (2:2). - Pierwsze 20 minut było katastrofalne. Dzięki swojej agresji Chojniczanka zdobyła dwie bramki. Nasz brak zaangażowania w bezpośrednich starciach sprawił z kolei, że nie mogliśmy stworzyć sobie praktycznie żadnej sytuacji - podkreślał Jerzy Brzęczek, trener GKS-u.
- W drugiej połowie, po dokonanych zmianach, nasza gra wyglądała już zupełnie inaczej. Przede wszystkim była ta agresja. Podjęliśmy walkę, co zostało nagrodzone. Zdołaliśmy "wyciągnąć" wynik z 0:2, więc za tę drugą połowę drużynie należą się pochwały. Zaangażowanie, jakie kilku zawodników pokazało przed przerwą, jest jednak nie do przyjęcia. Tak jak wcześniej mówiłem - te spotkania służą również temu, by ci, którzy chcą grać w GieKSie, mogli to pokazać... - dodał Brzęczek.