BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Do końca sezonu zostały jeszcze dwie kolejki. We wtorek Jagiellonia zagra na własnym stadionie, a w sobotę zmierzy się w Kielcach z Koroną. Białostoczanie o pozostanie w lidze martwić już się nie muszą. Są już pewni, że kolejne rozgrywki będą ich dziesiątym sezonem z rzędu w krajowej elicie. Jeżeli ktoś przypuszcza, że w związku z tym w ostatnich dwóch konfrontacjach rywale drużyny z Białegostoku mogą liczyć na taryfę ulgową to nic z tego. Szczególnie wtorkowy mecz jest niezwykle ważny.
- Przez to, co miało miejsce w Niecieczy, nie będzie taryfy ulgowej. Dla nas w tym momencie jest to mecz sezonu. Szykujemy się na wojnę i udowodnimy, że nie są to tylko słowa - zapowiada trener Michał Probierz na łamach www.jagiellonia.pl.
Szkoleniowiec wspomina spotkanie z grudnia kiedy to białostoczanie przegrali 0:2, a jedną z bramek stracili w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Na boisku leżał jeden z zawodników Termaliki i piłka miała zostać wybita w aut, aby można było dokonać zmiany. Futbolówka nie opuściła jednak boiska. Przejął ją Wojciech Kędziora uderzył na bramkę, piłka odbiła się jeszcze od Igorsa Tarasovsa i wpadła do bramki.
- Chcemy pokazać, że bycie fair w sporcie się opłaca, a granie przeciwko tym zasadom nie - podkreśla Michał Probierz.
Białostoczanie zamierzają więc utrudnić zadanie rywalom, którzy jeszcze walczą o unikniecie spadku. Zespół z Niecieczy ma obecnie tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl
Stadiony Z Czuba, czyli najładniejsze gole weekendu, których nie widzieliście [WIDEO]