Trudny mecz Jutrzenki w Łodzi. Teraz baraż o pierwszą ligę

W ostatnim meczu drugoligowych rozgrywek grupowych szczypiornistki Jutrzenki Płock pokonały CHKS 21:19 (13:11). Na zespół z Płocka już czeka Sośnica Gliwice.

Przed tym meczem Jutrzenka, która rok temu spadła z pierwszej ligi, miała w tabeli dwa punkty straty do Varsovii, która już zakończyła zmagania w łódzkiej grupie drugiej ligi. CHKS plasował się na czwartym miejscu w stawce ośmiu ekip.

Jutrzenka, osłabiona brakiem kontuzjowanej Aleksandry Rędzińskiej, rozpoczęła spokojnie, prowadziła 1-2 bramkami. Tuż przed przerwą CHKS doszedł na 11:11, ale ostatnie słowo należało do gości - Jutrzenka wygrała pierwszą połowę 13:11.

W drugiej części płocczanki odskoczyły na cztery bramki, ale gospodynie nie odpuściły, kilka minut przed końcem wyrównały 18:18! W emocjonującej końcówce lepsza i skuteczniejsza była jednak Jutrzenka, wygrała 21:19.

- Rywalki bardzo wysoko zawiesiły poprzeczkę, zagrały świetny mecz - przyznał trener zespołu z Płocka Jarosław Krzemiński. - My mieliśmy problemy już przed tym spotkaniem, borykaliśmy się z kontuzjami. Ale wygraliśmy, bardzo dobrze w drugiej połowie spisała się grająca z urazem nasza bramkarka Marta Pietrzak.

Dzięki zwycięstwu płocczanki zrównały się z warszawiankami liczbą punktów (po 26), ale wyprzedziły je lepszym bilansem meczów bezpośrednich. W Płocku Jutrzenka wygrała różnicą sześciu bramek, niedawno w stolicy uległa jedną (była to jedyna porażka w lidze). Dzięki temu płocczanki wygrały grupę i przystąpią do baraży o pierwszą ligę.

W Polsce są cztery grupy drugiej ligi, Jutrzenka trafiła na mistrza grupy małopolskiej -Sośnicę Gliwice. Zadecyduje mecz i rewanż, losowanie wyłoni gospodarza pierwszej potyczki, które zaplanowano 14 maja. Rewanż - tydzień później.

W drugiej parze zagrają Sparta Oborniki i Dwójka Łomża. Zwycięzcy dwumeczów bezpośrednio awansują do pierwszej ligi. Ale niewykluczone, że szansę na grę o klasę wyżej dostaną także przegrani z dwumeczów barażowych. Nic nie jest przesądzone, ostateczną decyzję co do kształtu kolejnych rozgrywek pierwszoligowych podejmie - prawdopodobnie za dwa tygodnie - Związek Piłki Ręcznej w Polsce.

- Pomysłów jest kilka, między innymi o powiększeniu ligi z obecnych 10 do 12 czy nawet 14 zespołów, ale to nic pewnego - dodaje szkoleniowiec Jutrzenki. - Na razie skupiamy się na barażu z Sośnicą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.