Łęczna kontra Zabrze. Który Górnik będzie lepszy?

Walczący o ekstraklasowy byt łęczyński Górnik odbił się od dna. Podobnie zresztą jak jego imiennik z Zabrza. Oba te zespoły spotkają się w sobotę w Łęcznej, a stawka meczu będzie ogromna, bo obie drużyny nie chcą stracić miejsca w elicie polskiego futbolu.

Gospodarze tego spotkania w ostatnich dwóch kolejkach jakby odżyli. Po serii dziewięciu meczów bez zwycięstwa najpierw zremisowali w Kielcach z Koroną (1:1), a potem przywieźli komplet punktów z Niecieczy, gdzie pokonali Termalicę Bruk-Bet 2:0. Była to pierwsza wygrana łęcznian od 27 lutego. Co ciekawe w obu tych spotkaniach prowadził zespół drugi trener Andrzej Rybarski, bo pierwszy "po Bogu" Jurij Szatałow został przez Komisję Ligi odsunięty od dwóch meczów. Może więc w tej sytuacji - jeśli drużynie idzie - zostawić dowodzenie Rybarskiemu, który ostatnio prowadził większość zajęć, choć ze względów proceduralnych Szatałow na ławce trenerskiej usiąść musi. - Sztab szkoleniowy pracuje swoim rytmem - ucina krótko Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy Górnika. Być może tak jest, niemniej jednak - jak twierdzą niektórzy - wewnątrz mogła nastąpić cicha zmiana ról.

Zabrzanie, którzy są 14-krotnym mistrzem Polski też znajdują się na fali wznoszącej, w ostatnich trzech kolejkach wywalczyli siedem punktów. Przed tygodniem zespół trenera Jana Żurka pokonał u siebie Śląsk Wrocław 2:1. Natomiast jeśli chodzi o bezpośrednie potyczki Górników, to lepszy jest ten z Łęcznej. W rundzie jesiennej pokonał u siebie Ślązaków 2:1, a wiosną zremisował w Zabrzu 1:1. W zespole gości na pewno nie zagrają kontuzjowani Radosław Sobolewski i Dominik Sadzawicki, a także pauzujący za nadmiar żółtych kartek Aleksander Kwiek, zresztą były gracz łęczniańskiego klubu. - U nas sytuacja pod względem kadrowym wygląda zdecydowanie lepiej - dodaje Jakub Drzewiecki. - Najważniejsze, że z zespołem normalnie trenuje bramkarz Sergiusz Prusak, który w Niecieczy zderzył się z jednym z graczy i wylądował w szpitalu. Na szczęście nie było to nic groźnego. Wszyscy są zdrowi i nikt nie wypadł za kartki. Cieszy zwyżka formy, czego dowodem są ostatnie wyniki, a także to, że Tomasz Nowak trafił do jedenastki kolejki, a parada Silvio Rodicia była nominowana do interwencji tej serii spotkań. Dobrze by było, aby taka dyspozycja utrzymała się do końca sezonu. Naturalnie w tym meczu interesuje nas tylko zwycięstwo.

Sobotnie spotkanie w Łęcznej rozpocznie się o godz. 18.

Przewidywane składy

Górnik Łęczna: Prusak - Sasin, Bozić, Szmatiuk, Leândro - Pruchnik, Bednarek - Bonin, Nowak, Śpiączka- Pitry.

Górnik Zabrze: Kasprzik - Kopacz, Danch, Oss, Kallaste - Matuszek, Przybylski, Gergel, Kurzawa, Ceromagić - Kante.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Tabela ekstraklasy

.....................................................................

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.