Kapitan Stomilu: Musimy zagrać konsekwentnie w defensywie

- Przede wszystkim musimy zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Dopiero później będzie można pomyśleć o skonstruowaniu groźnej akcji w ataku - mówi Janusz Bucholc, obrońca OKS. Początek meczu z Wisłą Płock o godz. 20.30.

Olsztyński pierwszoligowiec w ośmiu tegorocznych spotkaniach ani razu nie odniósł zwycięstwa. Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego zgromadzili na swoim koncie zaledwie osiem punktów, a w minionej kolejce zaledwie zremisowali z Zawiszą Bydgoszcz 1:1. Szansą na zdobycie pierwszego kompletu punktów będzie piątkowe spotkanie z Wisłą Płock. Nafciarze obecnie zajmują w tabeli drugie miejsce i są już blisko awansu do ekstraklasy. Olsztynianie muszą jednak spoglądać się za siebie. Przewaga nad 14., ostatnim miejscem dającym bezpieczne utrzymanie w pierwszej lidze wynosi już tylko siedem punktów. Do zakończenia sezonu pozostało już tylko siedem spotkań.

Rozmowa z Januszem Bucholcem, kapitanem Stomilu Olsztyn.

Mateusz Lewandowski: W tym tygodniu na treningach pojawił się Irakli Meschia, który opuścił drużynę w przerwie zimowej. Jak odebraliście powrót ukraińskiego zawodnika do waszego zespołu?

Janusz Bucholc : - Powrót Irakliego nie był zależy od nas. Ostateczną decyzję w sprawie jego dołączenia do drużyny podjęli prezes oraz trener. My jesteśmy od wykonania określonej pracy na treningach i nie chcemy skupiać swojej głównej uwagi na poszczególnych osobach w drużynie.

W minionej kolejce zaledwie zremisowaliście z Zawiszą Bydgoszcz. Według pana dlaczego w tym meczu nie udało zdobyć się kompletu punktów?

- Był to bardzo dobry mecz pod względem zachowania w obronie. Chcielibyśmy w każdym spotkaniu zagrać właśnie w taki sposób. W nasze szeregi wkradło się jednak dużo nerwowości, dlatego notowaliśmy również sporo strat. Chcemy wyeliminować te błędy na treningach, aby w kolejnym występie pokazać się z jeszcze lepszej strony.

W piątkowy wieczór zmierzycie się na wyjeździe z Wisłą Płock (piątek, godz. 20.30). Podobnie jak w meczu z Zawiszą, chcecie skupić się na grze z kontrataku?

- Nie możemy jednak zbytnio się odkrywać. Zrobiliśmy to już kilka razy i kosztowało to nas stratę bramki. Przede wszystkim musimy zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Dopiero później będzie można pomyśleć o skonstruowaniu groźnej akcji w ataku. Wisła jest zespołem dobrze operujący piłką na skrzydłach, dlatego ważne jest, abyśmy znajdowali się w tych miejscach, w których dochodzi do podań futbolówki w pole karne.

O punkty będzie wam jednak niezwykle ciężko, bowiem Wisła jest już jedną nogą w ekstraklasie....

- Z drugiej strony dla nas nie ma znaczenia, z jakim przeciwnikiem musimy się zmierzyć. W pierwszej lidze każdy zespół ma swoje cele, a każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Musimy być konsekwentnie w defensywie, a wtedy możemy pokusić się nawet o zwycięstwo.

I LIGA

*Dolcan Ząbki po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.