Żużlowe gwiazdy na Narodowym. Gollob, Zmarzlik, Pawlicki promowali Grand Prix

Najlepsi polscy żużlowcy strzelali rzuty karne na płycie PGE Narodowego, brali udział w rozlicznych spotkaniach z mediami, a przede wszystkim pozowali do zdjęć na tle obiektu, który już 14 i 15 maja będzie gościł LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland, a także mecz żużlowej reprezentacji Polska - Reszta Świata.

Kibiców w całej Polsce zapraszamy do aktywności, bo przecież #CałyStadionŻużla czeka na #SGPnarodowy! Na unikalne zdjęcia kibiców z hasztagami (takie jak np. w wykonaniu Pawła Fajdka): #CałyStadionŻużla i #SGPnarodowy czekamy na portalach społecznościowych. Śledźcie nasze profile:@SGPnarodowy i róbcie sobie zdjęcia na meczach PGE Ekstraligi oraz Nice PLŻ, a potem oznaczajcie je hasztagami i wypuszczajcie w świat. Obiecujemy niespodzianki, bo przecież na PGE Narodowym 14 i 15 maja odbędzie się największa żużlowa impreza w historii speedwaya!

Głównymi aktorami przygotowań do #CałyStadionŻużla byli Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki. Wschodzące gwiazdy polskiej reprezentacji swój dzień na PGE Narodowym rozpoczęły od niekonwencjonalnych nagrań do wideo promującego LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland i Polska - Reszta Świata.

- Zaczęliśmy w szatni, tej samej, w której często zasiadają polscy piłkarze, więc nie mogłem się oprzeć i wraz z Maciejem Janowskim pograliśmy na płycie w piłkę - powiedział Piotr Pawlicki. - Było śmiesznie, musieliśmy kilkanaście razy powtarzać pewne ujęcia i ubierać się jak przed normalnym meczem - dodał Bartosz Zmarzlik.

Wideo stawiało przed zawodnikami najwięcej wyzwań. Potrzebny był motocykl, oryginalna flaga oznaczająca koniec wyścigu, tunel, z którego naprawdę 14 i 15 maja wyjeżdżać będą na tor żużlowcy na PGE Narodowym.

"Nigdy jeszcze nie widziałem żużlowców bez motocykli, ale w kombinezonach" - takimi stwierdzeniami witali zawodników pracownicy Pl2012+ - operatora PGE Narodowego, gdy ci przemierzali czeluści obiektu.

Zdjęcia, które mają promować LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland oraz mecz Polska - Reszta Świata okazały się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. - Tunel historyczny, ten, który pozostał jako kilka elementów po Stadionie Dziesięciolecia, zrobił na mnie ogromne wrażenie - powiedział Paweł Przedpełski.

Dobry humor dopisywał całej ekipie, która nawet wsiadając do windy, śmiała się i sprawdzała: "ilu żużlowców zmieści się w windzie?" albo oglądała nowe kombinezony, pod względem logotypów. sponsorskich.

Wiele ciekawych, choć głównie niecenzuralnych, anegdot opowiadał trener Marek Cieślak, większość z nich dotyczyła papugi, której zdjęcie nosi w swoim telefonie.

Cała reprezentacja z Tomaszem Gollobem na czele podpisywała także koszulki dla kibiców żużla.

A na koniec: to, co wszyscy sportowcy lubią najbardziej - niekończące się spotkania i rozmowy z mediami. Pracowity dzień i cały stadion przejęty przez żużlowców zdarzył się po raz pierwszy, ale mamy nadzieję, że 14 i 15 maja znów zatrzęsą PGE Narodowym!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.