Górnik Zabrze. Trzecioligowy średniak gromi rezerwy Górnika ze znanymi nazwiskami w składzie

Dla kilku zawodników Górnika Zabrze środowy mecz rezerw z Ruchem Zdzieszowice był szansą na załapanie się do meczowej osiemnastki na piątkowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Skończyło się wstydliwym 1:5...

- Czy w osiemnastce na piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław znajdą się wracający po kontuzjach Erik Grendel i Paweł Widanow? - pytaliśmy w środę Jana Żurka. - Obaj są wśród tych, którzy jeszcze dzisiaj zagrają w rezerwach. To spotkanie pozwoli mi zdecydować, kogo z tej grupy powołać na spotkanie ze Śląskiem. Każdy ma szansę być w tej ekipie - podkreślał trener Górnika.

To, co niedługo potem zobaczył na stadionie Sparty Zabrze (tam swoje mecze rozgrywa drugi zespół), wprawić go w dobry humor jednak nie mogło. Mimo obecności w składzie wspomnianych Grendela i Widanowa, a także Mariusza Magiery czy niedawno zarejestrowanego do rozgrywek Ekstraklasy Sebastiana Leszczaka, rezerwy Górnika przegrały z Ruchem Zdzieszowice aż 1:5! Nie sposób zresztą napisać, by goście, czyli 11. zespół trzeciej ligi opolsko-śląskiej, zagrali wielki mecz. Przede wszystkim konsekwentnie wykorzystywali błędy gospodarzy.

Górnik II Zabrze - Ruch Zdzieszowice 1:5 (0:2)

Bramki: 0:1 Kostrzycki (24.), 0:2 Wanat (31.), 0:3 Marzec (64.), 1:3 Pawłowski (66.), 1:4 Marzec (68.), 1:5 Wanat (72.)

Górnik II: Loska - Widanow, Teichman, Weremko, Magiera - Leszczak, Gajda (46. Dankowski), Grendel (75. Wajsak), Wolański (83. Trubeha) - Pawłowski - Pikul (60. Żagiel).

Ruch: Melon - Sotor (88. Plachetka), Kostrzycki, Bachor, Nowak - Marzec, Kiliński (88. Dyczek), Wanat (77. Grek), Damrat, Zaremba - Czapliński (82. Szatkowski).

Swoją drogą, to już kolejny raz, kiedy wzmocnione zawodnikami z Ekstraklasy rezerwy Górnika zupełnie zawodzą. Miesiąc temu uległy na swoim terenie BKS-owi Stal Bielsko-Biała, mimo że w wyjściowym składzie wybiegło aż... 10 graczy pierwszego zespołu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA