Bramkarz Termaliki strzelił gola Wiśle. Na wagę remisu! [ZDJĘCIA]

Kiedy w 92 min Donald Guerrier zdobył gola na 2:1, wydawało się, że Wisła zdobędzie trzy punkty. Termalica miała jednak jeszcze rzut rożny - po dośrodkowaniu gola na wagę remisu zdobył bramkarz gości - Sebastian Nowak.

Chociaż piłkarze i trenerze zwykle opowiadają, że nie patrzą w tabelę, to przed meczem z Termaliką na pewno doskonale wiedzieli co da im zwycięstwo. Wygrana dałaby im 10 punktów przewagi nas miejscami spadkowymi na cztery mecze przed końcem sezonu. Tylko katastrofa mogłaby im odebrać ekstraklasę. Rywal był w trudniejszej sytuacji - cztery punkty przewagi na strefą spadkową i wciąż musiał spoglądać za plecy.

Piłkarze Wisły zamierzali dalej realizować cel nakreślony przez Dariusza Wdowczyka. Trener stwierdził, że chce wygrać grupę spadkową, najlepiej z kompletem zwycięstw. Po pokonaniu Górników z Zabrza i Łęcznej wykonanie planu nabierało coraz realniejszych kształtów. Kolejny krok wydawał się o tyle łatwiejszy, że szkoleniowiec Wisły miał do wyboru pełną kadrę. Po raz pierwszy w tym roku na ławce rezerwowych usiadł Krzysztof Mączyński (wszedł po przerwie). Pomocnik zakończył rehabilitację i poprzez mecze w ekstraklasie chce wywalczyć powrót do kadry narodowej. Uraz łydki wyleczył Paweł Brożek i od razu wskoczył do podstawowego składu.

Tym razem szkoleniowiec nie zaskoczył taktyką (z Górnikiem Zabrze Wisła zagrała trzema obrońcami). Za to jego piłkarze od początku zaskoczyli, ale negatywnie. Od kiedy trener Wdowczyk objął drużynę, znakiem firmowym była atak krakowian od pierwszych minut. Zwykle przynosiło to efekt w postaci szybko strzelonych goli (tak było w czterech z sześciu meczów). Z Termaliką Wisła miała problemy, by przedrzeć się pod pole karne. Patrykowi Małeckiemu nie wychodziły rajdy jak w poprzednich spotkaniach. Nie było też efektów kombinacyjnej gry na drugim skrzydle ani w środku. Goście zupełnie nie przestraszyli się wiślaków i w pierwszym kwadransie byli lepsi. Najgroźniej było po błędzie Macieja Sadloka - Tomasz Foszmańczyk wpadł w pole karne, ale obrońca krakowian zdążył go dogonić i wyjaśnić sytuację.

Potem Wisła przejęła inicjatywę, ale dogodnych okazji nadal nie było. W 30 min wydawało się, że gospodarze muszą objąć prowadzenie. Po podaniu Małeckiego Brożek odegrał piłkę do Rafała Boguskiego, który był około cztery metry przed bramką. I to skrzydłowy Wisły był najsłabszym punktem tej akcji. Kopnął bowiem dobre kilka metrów obok bramki. I tak nie przebił swojego "wyczynu" sprzed trzech lat. Wtedy w meczu z Piastem z linii bramkowej trafił piłką w słupek.

Do przerwy gospodarze ani razu nie strzelili celnie, za to rywale dwukrotnie. Jak już jednak trafili, to od razu padł gol. Boguski trochę się zrehabilitował, bo za faul na nim sędzia podyktował rzut karny. Piotr Mandrysz, trener Termaliki powinien mieć sporo pretensji do swojego podopiecznego, bo Mateusz Kupczak faulował tuż przed linią końcową.

Trener Mandrysz błyskawicznie dokonał dwóch zmian i miał nosa. Choć piłkarze Wisły kontrolowali przebieg meczu, to na chwilę przystanęli - przyglądali się jak rezerwowy Wojciech Kędziora przebiegł 40 m i kopnął nie do obrony.

Krakowianie próbowali odzyskać prowadzenie i udało się w doliczonym czasie. Strzał Zdenka Ondraszka przeciął Donald Guerrier, ale to nie był koniec emocji. Termalice pozostała ostatnia szansa - rzut rożny w 94 min. I po dośrodkowaniu gola głową zdobył Nowak. Wszyscy z ławki rezerwowych gości wyskoczyli z radości na murawę. Ten punkt może być bardzo cenny dla beniaminka w walce o utrzymanie.

Zobacz bramkę bramkarza Termaliki

Wisła Kraków - Termalica Bruk-Bet 2:2 (0:0)

Gole: Popović (57., karny), Guerrier (90.) - Kędziora (70.), Nowak (90.).

Wisła: Miśkiewicz - Jović Ż, Głowacki, Guzmics, Sadlok Ż - Popović Ż, Wolski Ż (77., Mączyński) - Boguski (77., Guerrier), Brożek (70., Brlek), Małecki Ż - Ondrasek.

Termalica: Nowak - Ziajka, Sołdecki, Stano, Putiwcew - Kupczak, Babiarz - Fryc (66., Plizga Ż), Foszmańczyk, Gutkovskis (75., Biskup) - Nikolić (66., Kędziora).

Widzów: 9274.

Zobacz wideo

Gole, które musiscie zobaczyć

Copyright © Agora SA