Ekskluzywne materiały i ciekawostki o Górniku Zabrze na Facebooku >>
W niedzielę Górnik po raz drugi z rzędu zagrał na zero w tyłach, co wcześniej zdarzyło mu się na początku... zeszłego sezonu. Wizytę w Białymstoku trudno jednak uznać za udaną, skoro zabrzanie wrócili z jednym punktem.
- Posiadanie piłki było po naszej stronie, podobnie jak liczba stworzonych sytuacji. Szczególnie w pierwszej połowie graliśmy bardzo dobre spotkanie. Później było już ciężko, Jagiellonia skutecznie broniła dostępu do własnej bramki - mówił po końcowym gwizdku trener Jan Żurek. - Szkoda pierwszej połowy, chociaż trzeba też umieć uszanować ten jeden punkt. Statystyki co prawda na plus, ale liczy się to, co w bramce - podkreślał Żurek.
Przypomnijmy, że swój następny mecz Górnik rozegra już w piątek. Na stadion przy Roosevelta zjedzie wtedy Śląsk Wrocław.