Podsumowanie rozgrywek II-ligi, po 27 serii gier

To bez wątpienia nie była kolejka napastników. W pięciu sobotnich meczach zaplecza I ligi, piłkarze uzyskali łącznie cztery bramki. Dwie z nich obejrzeli kibice w Radomiu, gdzie Radomiak zremisował z ROW-em Rybnik.

- Ta liga jak ją przeanalizowałem jest niezwykle wyrównana. Statystyki pokazują, że może w niej wygrać każdy z każdym, i co ważne pada w niej bardzo mała ilość goli - zaznaczył kilka dni temu Werner Liczka, trener Radomiaka.

Szkoleniowiec chyba nie przypuszczał, że jego słowa znajda odzwierciedlenie już w najbliższej kolejce. Otóż rzeczywiście goli padło jak na lekarstwo. Dwie bramki obejrzeli jedynie kibice w Radomiu, a po jednym trafieniu Legionowie i Wejherowie. Zwłaszcza bardzo ważne trafienie na wyjeździe zaliczył Stepan Hirskyj z GKS-u Tychy i jego zespół jest już wiceliderem tabeli. Tyszanie w dalszym ciągu ściągają mielecką Stal, która tym razem odpoczywała, po walkowerze przyznanym za mecz z wycofanym Okocimskim Brzesko.

Najbliższy rywal Radomiaka a więc zawodnicy Siarki Tarnobrzeg zremisowali z jedną z rewelacji rundy wiosennej - Nadwiślanem Góra. Siarkowcy przegrywali już różnicą dwóch trafień, ale za sprawą trafień Marcina Stefanika zdołali wyrównać.

Wyniki 27. kolejki: Radomiak Radom - ROW Rybnik 1:1, Nadwiślan Góra - Siarka Tarnobrzeg 2:2, Okocimski Brzesko - Stal Mielec 0:3 walkower, Kotwica Kołobrzeg - Wisła Puławy 0:0, Legionovia Legionowo - Olimpia Zambrów 1:0, Gryf Wejherowo - GKS Tychy 0:1, Błękitni Stargard - Polonia Bytom 0:0, Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 0:0, Stal Stalowa Wola - Znicz Pruszków 1:3.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.