Rozwój Katowice - GKS Katowice. Mirosław Smyła: Taka droga musi dać GieKSie awans

- Współpraca między GKS-em Katowice a Rozwojem Katowice pomogłaby obydwu klubom - przekonuje Mirosław Smyła, trener beniaminka z Brynowa.

W tabeli pierwszej ligi GKS Katowice jest siódmy, Rozwój Katowice - przedostatni (ostatnie miejsce "zaklepał" już sobie Dolcan Ząbki, który wycofał się z rozgrywek). Paradoksalnie, większe rozczarowanie stanowi jednak ekipa z Bukowej. O ile bowiem ona swojego celu na ten sezon - awansu - już nie zrealizuje, o tyle Rozwój cały czas ma realne szanse na utrzymanie.

- Jeśli Jurkowi Brzęczkowi się zaufa, to przyjdą efekty. Droga systematyczności musi dać GKS-owi awans. Innego rozwiązania nie ma. Lekarstwa co tydzień przecież się nie zmienia, bo w przeciwnym razie żadne nie zadziała - tak sytuację w GieKSie widzi Mirosław Smyła, trener Rozwoju. O swoim zespole mówi natomiast tak: - Chcemy się utrzymać, ale czy się uda? Nie wiem. Bez względu na to, Rozwój też musi iść swoją, konkretną drogą.

Czyli jaką? Smyła przypomina pomysł współpracy między obydwoma katowickimi klubami. - Ona pomogłaby GieKSie awansować do Ekstraklasy, a Rozwojowi być dla niej solidnym zapleczem. Ci, którzy byliby jeszcze za słabi na ekstraklasowy GKS, mogliby przecież ogrywać się u nas - zauważa szkoleniowiec beniaminka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.