Po 120 sekundach od pierwszego gwizdka podopieczni trenera Dariusza Różańskiego celebrowali prowadzenie w meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki dopadł Michał Bojek, który uderzył z półwoleja nie do obrony. Wydawało się, że Broniarze, będący faworytem konfrontacji w Otwocku, pójdą za ciosem. Optyczna przewaga nie została jednak udokumentowana kolejnymi trafieniami. Najbliżej podwyższenia wyniku był Piotr Nowosielski. Napastnik Broni tuż przed przerwą huknął z dystansu, a bramkarz Startu w tylko sobie znany sposób sparował silny strzał radomianina.
Po zmianie stron pierwszy błąd defensywy przyjezdnych okazał się koszmarny w skutkach. Wychowanek Startu Adrian Hango wbiegł z futbolówką w pole karne, po czym strzelił obok bezradnego Pawła Młodzińskiego. Niedługo potem zapachniało sensacją, bo startowcy prowadzili 2:1. Tym razem obronę i golkipera Broni "oszukał" Filip Hrynkiewicz. Radomianie uratowali punkt w ostatniej akcji meczu, a do siatki miejscowych po raz drugi w tym spotkaniu wcelował Bojek.
Start Otwock - Broń Radom 2:2 (0:1). Bramki: Hango (58.), Hrynkiewicz (70.) - Bojek (2., 90).
Broń: Młodziński - Sala, Więcek, Kupiec, Wicik (75. Bouchniba), Leśniewski, Dziubiński, Sałek, Bojek, Nowosielski Czarnecki.