BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Zawodnicy Jagiellonii mogli w niedzielę głęboko odetchnąć. Zmagania w grupie spadkowej ekstraklasy rozpoczęli bowiem od zdobycia trzech punktów. Białostoczanie wygrali na własnym stadionie 2:0 z Górnikiem Łęczna. Podopieczni Michała Probierza przełamali się więc po trzech porażkach z rzędu. W końcu też zakończyli mecz bez straty gola. Przede wszystkim jednak zdobyli niezwykle ważne trzy punkty w rywalizacji o pozostanie w lidze. Po wygranej z Górnikiem Jagiellonia ma pięć oczek przewagi nad pozycją oznaczającą spadek z ligi.
- Mecz z drużyną z Łęcznej dał nam trochę oddechu, ale aby wszystko szło w dobrym kierunku musimy przywieźć trzy punkty z Wrocławia - mówi kapitan Jagiellonii Rafał Grzyb.
- Liga jest ciężka, co tydzień coś się zmienia - dodaje trener Michał Probierz. - Dlatego analizujemy te spotkania, staramy się wyciągać wnioski. Ważne, że udało się wygrać z Górnikiem i ponadto zagrać do zera w defensywie.
W meczu z ekipą z Łęcznej na środku obrony drużyny z Białegostoku wystąpił Dawid Szymonowicz. 20-letni piłkarz spisał się bardzo dobrze. Nie popełnił większych błędów, dobrze kierował całą formacją.
- Analizowaliśmy różne warianty, jeżeli się traci tyle bramek to nie można tego zostawiać samopas. Pracowaliśmy nad poprawą gry w defensywie, ale jeżeli ta praca nie pomaga to musimy szukać rozwiązań osobowych. Oby Szymonowicz dalej się tak rozwijał, bo to jest na pewno bardzo ciekawy zawodnik. We Wrocławiu też on będzie grał. Nawet nie myślę o zmianie - stwierdza Michał Probierz.
- Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu, że wygraliśmy, bo zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - podkreśla Szymonowicz. - We Wrocławiu chcemy powtórzyć ten wynik, pójść za ciosem i zgarnąć trzy punkty.
We Wrocławiu białostoczanie spróbują odwrócić złą wyjazdową serię.
- Na wyjeździe w tym roku wygraliśmy jeden mecz, straciliśmy kolosalną liczbę bramek. Musimy więc dalej pracować - podkreśla Michał Probierz. - Śląsk gra już inaczej niż wcześniej, jest zdecydowanie groźniejszy, ma groźne stałe fragmenty gry, ma indywidualności. To jest zespół, który ma bardzo dobrych piłkarzy. My musimy wyeliminować ich atuty. Chcemy to spotkanie wygrać żeby było już zupełnie spokojnie.
- Do Wrocławia jedziemy po trzy punkty. Nie możemy kalkulować, musimy jechać, zagrać jak najlepszy mecz. Chcemy zgrać tak jak w pierwszej połowie spotkania z Górnikiem Łęczna. W tabeli jest bardzo duży ścisk i zwycięstwo na pewno bardzo nam pomoże - mówi Piotr Grzelczak.
Na trzy punkty liczą jednak też we Wrocławiu. Co prawda Śląsk ma za sobą serię pięciu spotkań bez porażki, ale w tabeli zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową.
- Tak naprawdę każdy kolejne spotkanie jest dla nas finałem. Nie możemy się spalić. Ważne, żeby być skoncentrowanym i zagrać tak, jak potrafimy. Jestem pewien, że jesteśmy w stanie wygrać wszystkie mecze - stwierdza Dudu, obrońca Śląska.
Z kolei Mariusz Rumak, trener ekipy z Wrocławia, pytany o Jagiellonię mówi: - Trudna walka przed nami. Jagiellonia wygrała pewnie swoje ostatnie spotkanie i na pewno przyjedzie z głowa wysoko, przyjedzie po trzy punkt. Jagiellonia ma w swoich szeregach piłkarzy doświadczonych, którzy grali w swoich reprezentacjach, jak Konstantin Vassiljev, a młodzież jest bardzo zdolna. To jest taki niebezpieczny miks dla przeciwnika. Połączenie rutyny z młodością stanowi mieszankę wybuchową.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!