Intuicja chyba nie zawiedzie trenera Pogoni 04. Szczecinianie krok od gry o złote medale!

Futsaliści Gatty Zduńska Wola rozbili w Bielsku-Białej miejscowy Rekord aż 7:2. Po tym wyniku radość zapanowała nie tylko w szatni zwycięzców, ale także w domach zawodników Pogoni 04 Szczecin.

Podopieczni Łukasza Żebrowskiego marzą w tym sezonie o mistrzostwie Polski. Zasady rozgrywek są jednak takie, że o złote medale zagrają tylko dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego. Szczecinianie długo okupowali trzecią lokatę, ale na finiszu udało im się w końcu wskoczyć na pozycję wicelidera.

Wszystko dzięki temu, że "zero-czwórka" wygrała w niedzielę z FC Toruń, a drugi do tej pory Rekord przegrał w meczu na szczycie z pierwszą Gattą aż 2:7. Wszyscy w Szczecinie z dużym napięciem czekali na wynik spotkania w Bielsku. Zespół ze Zduńskiej Woli zrobił jednak Pogoni bardzo miły prezent, wygrywając zaskakująco pewnie i wysoko.

- Po meczu powiedziałem moim zawodnikom, że intuicja podpowiada mi, że jeśli wygramy w Toruniu, to skończymy w wielkim finale - mówił wczoraj Żebrowski. -To byłaby fajna nagroda za równą dyspozycję na przestrzeni całego sezonu i za to jak podnieśliśmy się po poprzednich rozgrywkach (Pogoń utrzymała się tylko dzięki wycofaniu Wisły Krakbet Kraków - przyp red.)

Przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego wszystko jest już w rękach szczecinian i wydaje się, że tylko kataklizm może odebrać im awans do finału. W sobotę Pogoń podejmie u siebie zdegradowany AZS UŚ Katowice, natomiast Rekord pojedzie na gorący teren do Chorzowa i zagra tam z Clearxem, który walczy o uniknięcie baraży.

Jeśli Pogoń wygra, to nie patrząc na wynik drugiego spotkania, będzie mogła rozpocząć huczne świętowanie awansu do finału. Jednocześnie będzie już pewna srebrnych medali.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.