Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Za każdym razem, kiedy w tym sezonie Boguski zdobył bramkę, Wisła wygrywała. Do soboty. Zagłębie zakończyło tę passę.
- Prowadziliśmy, ale wiedzieliśmy, że jedna bramka to może być mało, bo od bardzo dawna nie zachowaliśmy czystego konta. Jeden stały fragment gry zdecydował o ty, że musimy walczyć w dolnej ósemce - mówi pomocnik.
Boguski trafił do siatki jeszcze raz, ale sędzia nie uznał gola, dopatrując się spalonego. - Chciałem wstrzelić się w uderzenie Maćka Sadloka. Sędzia podniósł chorągiewkę, nie ma co gdybać - ucina.
Zdaniem Boguskiego Zagłębie to najmocniejsza drużyna, z którą Wisła grała od czasu zatrudnienia Dariusza Wdowczyka. - To bardzo dobrze poukładany zespół. Oprócz Filipa Starzyńskiego nie ma wielkich indywidualności. Napsuli nam dużo krwi - zaznacza.
Gdyby Wiśle udało się wygrać, w grupie mistrzowskiej czekałyby ją starcia z atrakcyjnymi rywalami, otworzyłaby się szansa nawet gry o puchary. Teraz krakowianie muszą walczyć o utrzymanie. - W pierwszym meczu z Górnikiem Zabrze musimy wywalczyć trzy punkty, nie ma o czym rozmyślać. Gra w dolnej ósemce to dla nas nowe doświadczenie - mówi Boguski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!