Gorące newsy i złośliwe komentarze. Dołącz do nas na Facebooku >>
Gospodarze wygrali z beniaminkiem i teoretycznie awansowali do czołowej ósemki, ale... - Czekamy na ostateczne decyzje. Na razie nic nie wiadomo - rozkładał ręce po meczu prezes bielszczan Tomasz Mikołajko.
Po końcowym gwizdku piłkarze Podbeskidzie najpierw się cieszyli. Wkrótce potem ich radość została jednak mocno stonowana. - Wciąż nie wiemy, w której jesteśmy grupie. Na dole czy na górze - przyznawali.
Na pomeczowej konferencji prasowej głos w tej sprawie zabrał trener bielszczan Robert Podoliński. - To nie jest normalne. Szkoda, że to nie boisko szybko rozstrzyga w tej sprawie. Sytuacja jest co najmniej dziwna. Zamiast wszystko wiedzieć od razu, musimy czekać minuty, godziny lub nawet dni po meczu - przyznawał Podoliński.
Podbeskidzie najpewniej zagra w grupie mistrzowskiej, o ile decydować będzie klasyfikacja fair play. Jednak sytuację komplikuje punkt, który wczoraj przyznany został Lechii Gdańsk. Jeśli ta decyzja zostanie cofnięta, wtedy to Ruch i Lechia będą w ósemce, a "Górale" zajmą miejsce dziewiąte.