Bardzo niewielu kibiców przyszło w sobotę, żeby zobaczyć ostatni mecz siatkarzy w sezonie zasadniczej. Pojedynek z MKS Będzin nie miał już żadnej stawki. Bydgoszczanie wcześniej wiedzieli, że zagrają i tak zaledwie o 9. miejsce.
W pierwszym secie zawodnicy Łuczniczki, faworyci tego spotkania, mieli problemy tylko na początku. Słabo przyjmowali zagrywkę i zespół z Będzina prowadził 8:5. Dobra seria zagrywek Wojciecha Jurkiewicza odmieniła sytuację. Ekipa trenera Piotra Makowskiego zdobyła kilkupunktową przewagę. Ostatnią akcję, po własnej obronie, zakończył w kontrataku Jakub Jarosz.
Goście ułatwiali sprawę Łuczniczce. Popełniali mnóstwo niewymuszonych błędów. Trener MKS Steglio Derocco zmienił wielu graczy, ale nie przynosił to efektu. Rezerwowi robili to samo.
Trzeci set rozpoczął się od wyniku 5:0. Ekipie z Będzina podcięła to skrzydła. Bydgoszczanie kolejnymi asami i blokami tworzyli coraz większą przewagę (11:3). Skuteczny na siatce był Jurkiewicz. Nasi siatkarze zwycięstwo osiągnęli bez problemu
Pojedynek o 9. miejsce odbędzie się w czwartek w hali Łuczniczka (początek o 19.).
- Zagraliśmy dobrze, nie robiąc wielu błędów. Z każdym setem nasza gra była lepsza - mówi trener Łuczniczki Piotr Makowski.
Sety: 25:17, 25:17, 25:15
Będzin: Sanders, Baczkała, Gaca, Pawiiński, Piotrowski, Peszko, Kaczmarek i Stysiał (libero) oraz Schamlewski, Oczko, Żuk, Kamiński, Laane, Warda
Łuczniczka: Radke, Jurkiewicz, Ruciak, Jarosz, Kosok, Klinkenberg, Żurek (libero) oraz Wolański, Wiese, Siwicki