Włókniarz wróci do równowagi po nokaucie w Pile? Na Orła z Ułamkiem i nadziejami

W niedzielę pierwszy od półtora roku ligowy mecz w Częstochowie. Włókniarz zmierzy się z Orłem Łódź i chcąc poprawić nastroje po fatalnym występie w Pile, musi wygrać, najlepiej wysoko.

Emocje związane z ligowym występem Włókniarza, częstochowscy kibice po raz ostatni przeżywali 6 września 2014 roku. "Lwy" przegrały wówczas z Unią Leszno 35:55, potem miały się zmierzyć w barażu z Orłem Łódź, ale mecze odwołano. W związku z kilkumilionowym zadłużeniem Włókniarz został wyrzucony z ekstraligi, zdegradowany o dwie klasy, a dodatkowo na klub nałożono roczną karencję. Teraz w związku tym, że drugą ligę połączono z pierwszą, wystawiona przez stowarzyszenie drużyna (za wydarzenia z 2014 roku odpowiadają władze spółki) rywalizuje w Nice PLŻ. Ma za sobą jeden, wysoko przegrany mecz w Pile (drugi z Kolejarzem Rawicz odwołano), a teraz, w trzeciej kolejce zmierzy się z Orłem Łódź. Jeszcze miesiąc temu częstochowianie byliby murowanym faworytem niedzielnego pojedynku. Dziś wszyscy zastanawiają się nie tyle nad tym, w jakich rozmiarach wygrają, ale czy wygrają w ogóle. Fatalny występ drużyny w Pile nakazuje ostrożność. Podobnie nie najlepsze występy zawodników (przede wszystkim krajowych seniorów) w sparingach i zawodach towarzyskich. Przed meczem z Orłem zrezygnowano z koncepcji drużyny 6 plus 1 (sześciu Polaków plus jeden obcokrajowiec). Zdecydowano się także na wzmocnienie drużyny Sebastianem Ułamkiem, który w środę popisał kontrakt.

Oni walczyć będą o sukces Włókniarza w Nice PLŻ PREZENTACJA

- Występ drużyny w Pile dał nam wiele do myślenia. Musieliśmy zweryfikować koncepcję składu 6 plus 1 i odłożyć ją na później - przyznaje prezes klubu Michał Świącik. - To było optymalne rozwiązanie dla krajowych zawodników, ale przy tak mocnych rywalach musimy myśleć o optymalnym rozwiązaniu dla drużyny. Spośród wszystkich zawodników wybrać najsilniejszy skład na daną chwilę. Zdajemy sobie sprawę, że Łódź ma silny zespół, wiemy też, że musimy być do tego meczu przygotowani na sto procent. Stąd liczne w ostatnich dniach sparingi - wyjaśnia Świącik.

W awizowanym składzie na mecz z Orłem jest dwóch obcokrajowców Thomas Jonasson i Jacob Thorssell, a czy znajdzie się w nim również Sebastian Ułamek - dopytujemy prezesa.

Włókniarz sięga po Ułamka Co sądzicie o tym transferze [SONDAŻ]

- O tym zadecydują sparingi z Wrocławiem oraz treningi. Decyzja będzie należała do sztabu szkoleniowego - mówi prezes Michał Świącik, który uważa, że transfer Ułamka był wyborem najlepszym z możliwych (w grę wchodzili także Grzegorz Walasek i Mateusz Szczepaniak). - To chłopak z Częstochowy, w ubiegłym sezonie miał drugą średnią w I lidze więc mamy prawo oczekiwać, że poważnie wzmocni drużynę. Jesteśmy zadowoleni z tego, że się porozumieliśmy. Gdy rozeszły drogi Sebastiana z Rybnikiem, pojawiła się taka możliwość, że wróci do Włókniarza, ale my wtedy mieliśmy już zamknięty skład. Życie zweryfikowało jednak nasze możliwości, wariant składu bez rywalizacji wewnętrznej nie zdał egzaminu. Kilku zawodników ma słabszy początek sezonu i stąd decyzja wzmocnieniu zespołu. Idziemy też naprzeciw oczekiwaniom kibiców i całego środowiska. Wszyscy oczekują od Włókniarza możliwie najlepszego wyniku i chcemy temu wyzwaniu sprostać wyjaśnia prezes Świącik.

Były dwie możliwości: Włókniarz albo ekstraliga Sebastian Ułamek nie chciał jeździć przeciwko Włókniarzowi

Orzeł Łódź rozpoczął sezon od porażki 39:50 w Rzeszowie. Przed tygodniem zmierzył się w trudnym meczu z Polonią Piła i wygrał w skromnych rozmiarach 47:43. Wśród łodzian w obu meczach najsolidniej zaprezentowali się doświadczony Duńczyk Hans Andersen (zdobył w sumie 21 punktów), Jakub Jamróg (20) oraz Rory Schlein (19) i wydaje się, że ze strony tych zawodników trzeba się spodziewać największego zagrożenia. Chociaż nie należy też lekceważyć Roberta Miśkowiaka oraz dwójki juniorów, którzy pokazali, że potrafią walczyć. Częstochowian czeka trudny mecz, w którym wynik zależał będzie również od tego, czy zawodnicy wymażą z pamięci ostatnie niepowodzenia. Jeżeli tak się stanie, zaufają swoim motocyklom, a tor będzie ich atutem - o zwycięstwo możemy być spokojni. A jeżeli wystartuje Sebastian Ułamek (co wydaje się być oczywiste) i potwierdzi, że jest w wysokiej formie, Włókniarz powinien rozpocząć sezon na swoim torze w efektownym stylu.

Mecz Eko-Dir Włókniarz Częstochowa - Orzeł Łódź w niedzielę 10 kwietnia na SGP Arenie przy ul. Olsztyńskiej. Początek o godz. 13.45.

Awizowane składy:

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa:

9. Jacob Thorssell

10. Mateusz Borowicz

11. Artur Czaja

12. Daniel Jeleniewski

13. Tomas Jonasson

14. Oskar Polis

Orzeł Łódź:

1. Hans Andersen

2. Robert Miśkowiak

3. Jakub Jamróg

4. Kamil Adamczak

5. Rory Schlein

6. Michał Piosicki

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.