Sebastian Ułamek o powrocie do Włókniarza: Temat jest otwarty...

Sebastian Ułamek należał do najlepszych zawodników wtorkowej eliminacji Złotego Kasku. Wielu kibiców liczy na powrót wychowanka do Włókniarza, a zawodnik przyznaje, że wszystko jest możliwe i dziękuje kibicom za ciepłe słowa.

Sebastian Ułamek w niedzielę z dobrej strony pokazał się podczas treningu punktowanego Włókniarza z Unią Leszno (jeździł gościnnie w drużynie rywali), podobnie było we wtorek, podczas częstochowskiej eliminacji Złotego Kasku. Wychowanek klubu zajął piątą pozycję i niewiele brakło, by wywalczył bezpośredni awans do finału. Ostatecznie pojedzie do Tarnowa jako rezerwowy.

- Pierwszy bieg ustawił moją końcową pozycję - przyznał po zawodach Ułamek. - Powinienem wykorzystać atut pierwszego pola, ale to Tomek Jędrzejak wygrał start i przycisnął mnie do kredy. To był początek zawodów, więc ciężko było powalczyć, kogoś wyprzedzić i niestety, musiałem zadowolić się jednym punktem. Potem było już dobrze.

Występ Ułamka ponownie rozbudził nadzieje kibiców. Wielu z nich chciałoby, aby wychowanek Włókniarza, który posiada "warszawski" kontrakt z Betardem Spartą Wrocław i jest wolnym zawodnikiem, wrócił do swojego macierzystego zespołu. Czy to jest możliwe?

- Dziękuję za miłe opinie wszystkim kibicom z Częstochowy. Często na mieście jestem przez nich zaczepiany i pytają mnie czy mają przychodzić w niedzielę na mecz - mówi Ułamek. - Nic im nie odpowiadam. Temat jest otwarty, ale konkretów nie ma.

Nie tylko kibice Włókniarza widzieliby 41-latka w składzie drużyny. Za kilka dni ruszą rozgrywki ekstraligi i może się okazać, że już po pierwszej kolejce do doświadczonego żużlowca, należącego w minionym sezonie do najskuteczniejszych zawodników Nice Polskiej Ligi Żużlowej, zaczną spływać propozycje kontraktów. Również z najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Nie ukrywam, że zimą myślałem głównie o ekstralidze - przyznaje Ułamek. - Rozmawiałem między innymi z Rybnikiem i pod kątem ekstraligi się przygotowywałem. Temat w dziwnych okolicznościach się zmienił, nie chciałbym tego teraz komentować. Myślę, że klubom pierwszoligowym nie muszę niczego udowadniać na treningach. Wystarczy spojrzeć na statystyki z zeszłego sezonu, złożyć podpisy i jechać.

Forma Ułamka również i w tym roku jest całkiem dobra. Występ w pierwszych tegorocznych oficjalnych zawodach w Polsce, a więc wspomniana eliminacja Złotego Kasku, pokazał, że były uczestnik cyklu Grand Prix może być sporym wzmocnieniem dla każdej drużyny. Poza tym Ułamek po trzech latach wrócił na Wyspy Brytyjskie, a więc na brak jazdy nie może narzekać.

- Propozycje z Anglii pojawiały się każdej zimy - mówi Ułamek. - W tym roku, widząc jak wygląda moja sytuacja z przynależnością klubową, zdecydowałem się na powrót na Wyspy. Głównie po to, aby utrzymać kontakt z motocyklem, formę, objeździć się. Na razie lepsze występy przeplatam słabszymi, ale przez te lata wiele się tam zmieniło, więc muszę nadrobić straty - kończy żużlowiec.

Więcej o: