Konfrontacja pomiędzy drugim zespołem płockiej Wisły, a Warmią Traveland Olsztyn początkowo miała się odbyć w miniony weekend. W tym czasie drużyna z Płocka rozgrywała spotkania w ramach mistrzostw Polski juniorów. Dlatego obie ekipy zgodziły się, aby walka o ligowe punkty nastąpiła kilka dni później.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po rzutach Radosława Dzieniszewskiego oraz Pawła Deptuły prowadzili po pięciu minutach już 3:0. Później do głosu doszli zawodnicy prowadzeni przez trenera Roberta Jankowskiego. Z dobrej strony pokazali się Maciej Skibiński czy Bartosz Starzyński, którzy raz po raz zdobywali bramki dla swojej drużyny. Warmiacy mieli problemy z powstrzymaniem rozpędzonych graczy Wisły Płock, którzy do przerwy wygrywali 13:11.
- Do Płocka jechaliśmy z przekonaniem, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie - przyznaje Marcin Malewski, rozgrywający Warmii Olsztyn. - Nasi rywale byli w bardzo dobrej formie, natomiast w naszym zespole panuje mały szpital. Większość z nas dopiero wyleczyła swoje kontuzje, bądź wciąż się z nimi zmaga. Od samego początku dobrze funkcjonowała nasza obrona. Cały czas staraliśmy się utrzymywać kontakt ze swoim przeciwnikiem.
Wyrównana walka trwała również w drugiej części meczu. Gdy olsztynianie doprowadzali do wyrównania, ich rywale już po chwili zdobywali dwie bramki z rzędu. Ponadto Warmiacy musieli sobie radzić bez Michała Krawczyka, który w 47. minucie gry zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie rywala w twarz. Podopieczni trenera Giennadija Kamielina lepiej wytrzymali wojnę nerwów w końcówce spotkania. Dwa rzuty karne obronił Mateusz Gawryś, a trafienia Marcina Malewskiego pozwoliły Warmii odnieść zwycięstwo 24:22.
- W szatni powiedzieliśmy sobie, że mimo tych wszystkich trudności, musimy wygrać to spotkanie - przyznaje szczypiornista Warmii. - W nasze doświadczenie wzięło górę. Mimo, że Karol Królik z powodu problemów zdrowotnych nie miał z nami zagrać, to zdecydował się on pomóc w ostatnich minutach meczu. Wszyscy dali z siebie wszystko i dlatego wygraliśmy to spotkanie. Bardzo się z tego cieszymy, bo było bardzo ciężko.
Kolejny mecz Warmia Traveland Olsztyn rozegra w sobotę, 2 kwietnia, przed własną publicznością z ŚKPR Świdnica. Początek konfrontacji o godz. 18. Bilety: 8 złotych oraz 5 złotych (ulgowe).
Orlen Wisła II: Wiśniewski - Rupp 5, Skibiński 4, Bronowski 3, Wojdak 3, Zaremba 2, Miedziński 2, Starzyński 2, Turkowski 1 oraz Adamski, Graczyk, Janiszewski, Moryń, Rybicki, Brzeziński, Goliszewski.
Kary: 10 min.
Warmia: Gawryś, Pikura - Malewski 7, Żółtak 5, Sikorski 5, Kopyciński 3, Dzieniszewski 2, Piotr Deptuała 1, Paweł Deptuła 1 oraz Królik, Hegier, Krawczyk, Droździk, Koledziński.
Kary: 8 min.
Mueller MKS Grudziądz - SMS ZPRP Gdańsk 23:35, Polski Cukier Pomezania Malbork - MKS Poznań 23:23, Wybrzeże Gdańsk - Spójnia Gdynia 29:19, Sokół Browar Kościerzyna - Meble Wójcik Elbląg 30:31, MKS Kalisz - Real-Astromal Leszno 30:34, ŚKRP Świdnica - Wolsztyniak Wolsztyn 21:22, Orlen Wisła II Płock - Warmia Traveland Olsztyn 26:28.
I LIGA