Włókniarze mieli na czwartek zaplanowany przełożony z niedzieli wyjazdowy sparing z Falubazem Zielona Góra. Mecz odwołano w związku ze złym stanem toru, a naprędce zorganizowano trening przy Olsztyńskiej. W parku maszyn zjawili się prawie wszyscy krajowi zawodnicy Włókniarza (z wyjątkiem kontuzjowanego Huberta Łęgowika) oraz goście ze Sparty Wrocław - Maciej Janowski, Maksym Drabik. Był także przymierzany do startów w biało-zielonych barwach w roli gościa Damian Dróżdż.
Pierwsze okrążenia zawodnicy pokonywali indywidualnie, a z czasem zaczęli startować spod taśmy. Dla większości częstochowskich żużlowców nie był to pierwszy w tym roku kontakt z torem (w ubiegłym tygodniu spędzili trzy dni na minizgrupowaniu w Zielonej Górze), ale np. młodzieżowcy Michał Gruchalski oraz Bartosz Świącik jeździli pierwszy raz. Jeździli w dobrych warunkach. Biorąc pod uwagę panujące w ostatnich dniach warunki pogodowe, do przygotowania toru trudno było mieć uwagi. Zawodnicy sprawdzali motocykle, niektórzy jak np. Oskar Polis testowali też nowe silniki.
Do pierwszego ligowego meczu z Polonią Piła (odbędzie się w poniedziałek 28 marca) pozostało zaledwie cztery dni. Sztab szkoleniowy Włókniarza będzie chciał maksymalnie wykorzystać ten czas, zawodnicy mają trenować do soboty włącznie. Dziś już jednak wiadomo, że przed wyjazdem do Piły drużyna nie sprawdzi się w sparingu.