W derbach Pilica pokonała Broń. Gospodarze lepsi o dwa gole

W trzecioligowych derbach regionu radomskiego Pilica Białobrzegi wygrała 4:2 z radomską Bronią. Kto wie, czy ta porażka nie zaważy o spadku radomian z III ligi

- Chcemy walczyć o uniknięcie degradacji, dlatego następny mecz z Pilicą musimy wygrać. Nie mamy innego wyjścia - mówił trener Broni Grzegorz Dziubek po porażce (0:2) z Ursusem Warszawa. Niestety dla Broniarzy, słowa szkoleniowca okazały się pobożnym życzeniem...

Pilica, która była gospodarzem środowego starcia zaczęła schowana za podwójną gardą, ale jak już zaatakowała, to skutecznie. Co prawda Broniarze pierwsi stworzyli okazję do zdobycia gola, jednak Przemysław Wicik nie wcelował do siatki Pilicy.

Tymczasem ekipa trenera Mirosława Siary dwukrotnie, w ciągu 120 sekund, doprowadziła defensywę Broni do rozpaczy. W 16 minucie Marcin Rawski podał do Zbigniewa Obłuskiego, a ten wypatrzył Igora Jaszczaka. Pomocnik miejscowych uprzedził Pawła Młodzińskiego, strzelając głową nad bezradnym golkiperem radomian. Minęły tylko sekundy, a zespół z Białobrzegów celebrował drugie trafienie. Zaraz po wznowieniu od środka błąd popełnił Dawid Sala, zagrywając wprost pod nogi Arkadiusza Oziewicza. Wychowanek radomskiego Beniaminka uruchomił podaniem Jaszczaka, który uderzeniem w tzw. długi róg podwyższył na 2:0.

- Zacznijcie grać wyżej, bądźcie blisko piłki - krzyczał do swoich graczy trener Broni. No i trzeba przyznać, że jego podopieczni pokazali wreszcie coś sensownego w ataku. W efekcie w 35 min. przegrywali 1:2, bo gola zdobył Kamil Czarnecki. Napastnik drużyny z Plant wykorzystał zagranie od Wiktora Kupca i to, że grająca w linii obrona rywali, źle założyła pułapkę ofsajdową. Będąc sam przed Adamem Bolkiem pewnie pokonał bramkarza Pilicy.

Po zmianie stron nie było już zdobywcy obu goli dla gospodarzy. Jaszczak doznał kontuzji, dlatego w jego miejsce sztab szkoleniowy posłał do gry Kamila Hernika.

O dziwo radomianie, którzy nie mieli czego bronić, nie rzucili się do frontalnego ataku. W końcówce kibice byli świadkami prawdziwego festiwalu trafień. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem, po golach Marcina Bykowskiego (po rzucie rożnym) i Zbigniewa Obłuskiego (wykorzystał błąd Kupca) team z Białobrzegów wygrywał już 4:1!

Broń odpowiedziała natychmiast, gdyż po raz drugi w tym meczu Bolka pokonał Czarnecki. Na więcej radomskiego zespołu nie było już stać.

Pilica Białobrzegi - Broń Radom 4:2 (2:1). Bramki: Jaszczak (16., 17.), Bykowski (78.), Obłuski (85.) - Czarnecki (35., 86.),

Pilica: Bolek - Moryc, Kacperkiewicz, Karsek (26. Janik), Bykowski, Oziewicz (78. Moroz), Janowski, Jaszczak (46. Hernik), Filipowicz, Obłuski, Rawski.

Broń: Młodziński - Kimura, Sala, Kupiec, Wicik, Bojek (58. Leśniewski), Więcek, Ligienza (63. Sałek), Bouchniba (68. Szyszka), Nowosielski, Czarnecki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.