Hubert Łęgowik: - Pierwszy trening to były jazdy mające na celu oswojenie się z motocyklem. Ubrudziłem na nim tylko tylne koło. Na drugim, kiedy nabraliśmy już pewności siebie, zaczęły się próby przełożeń, ustawień w motocyklach. Prawdziwe testy będą w sobotę i w niedzielę podczas pierwszego sparingu.
- Dokładnie. Mieliśmy już okazję spotkać się na obozie kondycyjnym, teraz jesteśmy w Zielonej Górze i to naprawdę świetna sprawa. Spędzamy ze sobą więcej czasu, wymieniamy poglądy co do ustawień motocykli, rozmawiać na temat toru. To na pewno dobrze robi drużynie. Stajemy się kolektywem.
- To był świetny pomysł. Wielu chłopaków z ekstraligi jest już wjeżdżonych w sezon, startowali w Anglii, trenowali, więc mamy możliwość sprawdzić sprzęt i siebie na tle najlepszych. Nawet jeśli coś będzie nie tak, mamy troszeczkę czasu, by pomyśleć co zmienić. Co prawda wyniki w pierwszych testmeczach nie są najważniejsze, ale dobrze konfrontować się z najlepszymi.
- Zdajemy sobie z tego sprawę i sami chcemy, aby tak właśnie było. Pracowaliśmy całą zimę, aby udowodnić, że nie są to puste słowa.