Na Globusie potyczka outsiderów. Start kontra Siarka

Koszykarze lubelskiego Startu stają przed szansą przełamania koszmarnej passy, jaka ich prześladuje w tym sezonie. W niedzielę zmierzą się na własnym parkiecie z prezentującą podobny poziom Siarką Tarnobrzeg.

Lublinianie wygrali w tym sezonie zaledwie trzy razy, a od 14 kolejek schodzą z parkietu pokonani. Pewne światełko w tunelu zaświeciło jednak w ostatnim spotkaniu, kiedy to po niezwykle zaciętym meczu czerwono-czarni nieznacznie (73:76) ulegli czołowej drużynie Tauron Basket Ligi - Rosie Radom. Przy odrobinie szczęścia Start mógł ten zaległy mecz wygrać. Po spotkaniu trener Michał Sikora stwierdził, że gdyby jego zespół grał tak jak z radomianami w każdym spotkaniu, to ilość zwycięstw byłaby zdecydowanie większa. Rywale lublinian też - delikatnie mówiąc - nie błyszczą, bo wygrali tylko dwa mecze więcej od nich. Niestety na tej skromnej liście pokonanych widnieje też Start. W pierwszej rundzie czerwono-czarni ulegli w Tarnobrzegu drużynie prowadzonej przez doskonale znanego w Lublinie - z racji występów właśnie w Starcie - trenera Zbigniewa Pyszniaka różnicą 12 punktów (73:85). Najskuteczniejszym strzelcem w zwycięskim zespole był wówczas Daniel Wall, który zdobył 19 punktów. W szeregach drużyny lubelskiej najcelniej trafiał Igor Czumakow (15), ale Ukraińca już w Starcie nie ma. Podobnie zresztą jak Roba Poole. Natomiast doszli Marko Popović i Nikola Jeftić. Obaj na razie także nie zachwycają, ale trzeba wierzyć, ze pomogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Startu.

Początek niedzielnego spotkania, które odbędzie się w hali na globusie wyznaczono na godz. 18.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.