Wrócił stary, dobry (czyli z jesieni) Piast? Pytanie jest zasadne, bo w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała drużyna z Okrzei wyglądała naprawdę ciekawie.
- Piast ma wiele atutów. Proszę spojrzeć chociażby na jego ławkę rezerwowych. W spotkaniu z Podbeskidziem weszli z niej Maciej Jankowski i Josip Barisić. Mało który zespół w tej lidze może pochwalić się takimi rezerwowymi - zauważa Marcin Brosz, trener Korony Kielce, piątkowego rywala gliwiczan.
I jednocześnie człowiek, pod wodzą którego Piast osiągnął swój najlepszy do tej pory wynik. Przypomnijmy - w sezonie 2012/2013 ówczesny beniaminek Ekstraklasy zajął czwarte miejsce, co dało mu awans do kwalifikacji Ligi Europy.
Całkiem świeża sprawa, choć z tamtej ekipy do dziś ostało się na Okrzei... ledwie dwóch piłkarzy. Mowa o Jakubie Szmatule i Radosławie Murawskim. Dla "Murasia", który dziś jest kapitanem Piasta, to był zresztą pierwszy poważny sezon w elicie. - Wszystko, co najlepsze, dopiero przed nim. Jeśli nadal będzie pracował równie mocno, to osiągnie duży sukces. Już dziś jest jednak jednym z najlepszych defensywnych pomocników w Polsce. Powoli puka do bram pierwszej reprezentacji - mówi Brosz.
A skoro rozmawiamy o spotkaniu Piasta z Koroną, to nie sposób nie zapytać o... murawę. Na początku ligowej wiosny to przecież właśnie te dwa kluby miały z nią największe problemy. - Ale nasza została już wymieniona, jest naprawdę w porządku. Dlatego temat murawy uważam za zamknięty - uśmiecha się trener Korony.