Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL
Paszycki rozkręca się z meczu na mecz. W Olsztynie był niemal bezbłędny i zasłużenie dostał nagrodę dla najlepszego gracza meczu. Zdobył 13 punktów, więcej o jeden punkt miał tylko Bartosz Kurek. W ataku Paszycki skończył dziewięć ataków na dziewięć prób, dołożył asa i trzy bloki. Pomylił się tylko raz, w zagrywce. Poza tym był bardzo pewnym graczem swojej ekipy.
Podobnie jak jego kolega Amerykanin Russell Holmes. Drugi z rzeszowskich środkowych zdobył 7 punktów, jeden po asie, jeden po bloku, a w ataku był tylko trochę mniej skuteczny. Zbijał piłki z 83-procentową skutecznością.
W ekipie z Olsztyna tylko Bartosz Bednorz próbował podjąć walkę z rywalami. Zdobył 12 punktów, przy 48-procentowej skuteczności ataku, dołożył też asa i blok.
Jako zespół AZS lepszy od Asseco Resovii był w przyjęciu (63:48 procent skuteczności) i w bloku (8:7). W zagrywce lepsi byli goście, którzy zaliczyli 5 asów przy czterech olsztynian. Zdecydowaną przewagę mistrzowie Polski uzyskali w ataku, gdzie kończyli 56 procent piłek, rywale tylko 38 procent. Atakujący AZS-u Paweł Adamajtis "wykręcił" tylko 13 procent i zdobył tylko trzy punkty. Dlatego trzy "oczka", ale te meczowe pojechały do Rzeszowa.