Liga Mistrzów. Ostateczna walka o wyjazd do Krakowa. Skra gra w Kazaniu

Już tylko sześć drużyn zostało w walce o udział w Final Four Ligi Mistrzów, które w kwietniu odbędzie się w Krakowie. Kto zagra w Tauron Arenie obok Asseco Resovii? W środę i czwartek odbędą się pierwsze mecze II rundy play-off. Rewanże za tydzień.

Chcesz wiedzieć wszystko o Asseco Resovii? Wejdź na RZESZOW.SPORT.PL

Mistrzowie Polski, siatkarze Asseco Resovii już od kilku tygodni są pewni gry w najlepszej czwórce tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jako gospodarze mają bowiem zagwarantowany udział a turnieju, który odbędzie się 16 i 17 kwietnia w krakowskiej Tauron Arenie.

Rzeszowianie w play-offach grać więc nie muszą, mają więcej wolnego. Więcej pracy za to mają działacze Asseco Resovii i osoby pracujące w klubie. W poniedziałek i wtorek CEV wizytował halę w Krakowie i sprawdzał na jakim etapie są przygotowania do turnieju. Kontrola wypadła pozytywnie, a przygotowania wchodzą na ostatni etap. W międzyczasie ruszyła też sprzedaż biletów na turniej, która na razie odbywa się tylko w Rzeszowie. A mimo tego, sprzedano już ok. 6 tys. wejściówek na ten turniej.

Niemal drugie tyle jest na razie zarezerwowanych dla kibiców trzech zespołów, które także zagrają w Krakowie. Kto to będzie? O miejsce w turnieju finałowym rywalizują trzy pary, PGE Skra Bełchatów z Zenitem Kazań, włoskie Trentino Diatec z rosyjskim Biełgorodem Biełgorod i włoska Cucine Lube Civitanova z tureckim Halkbankiem Ankara. Pierwsze mecze rozegrane zostaną już w środę i czwartek, rewanże tydzień później.

Każda z trzech par ma wyraźnego faworyta, ale niespodzianek nie można wykluczyć. Zenit, który broni trofeum zaczyna rywalizację u siebie i w tym tkwi szansa PGE Skry Bełchatów. Jeśli uda im się wyrwać choćby dwa sety w Kazaniu, w rewanżu to Skra będzie faworytem. Zagra w Atlas Arenie w Łodzi, przy własnych kibicach, a w razie potrzeby właśnie u siebie będzie miała "złotego seta", który rozgrywa się po drugim spotkaniu (przy zwycięstwach 3:0 lub 3:1 każdej z ekip, lub dwóch spotkaniach zakończonych wynikami 3:2 i 2:3).

Gdyby Skrze udało się przejść Zenit, w półfinale krakowskiego turnieju mielibyśmy polski półfinał, ponieważ dwie drużyny z jednego kraju muszą zagrać ze sobą już w półfinale, tak jak to miało miejsce przed rokiem w Berlinie, gdzie Asseco Resovia ograła bełchatowian 3:0.

W parze Trentino - Biełgorod teoretycznie większe szanse mają Rosjanie, także z tego powodu, że rewanż grają u siebie. Włosi w ostatnich latach mają zresztą ogromne problemy w Lidze Mistrzów i dawno nie grały w turnieju finałowym. A Trentino Diatec, to już nie ta potęga co jeszcze kilka lat temu.

Najciekawsza rywalizacja zapowiada się w parze Cucine Lube - Halkbank Ankara. Turcy już w pierwszej rundzie play-off ograli innego włoskiego giganta, DHL Modenę i pozbawili ich marzeń o triumfie w Lidze Mistrzów. Teraz teoretycznie będą mieć łatwiej, bo rywalizację rozpoczną we Włoszech. Rok temu z dwoma włoskimi ekipami poradziła sobie PGE Skra Bełchatów, w tym roku sztuka ta może się więc udać ekipie Michała Kubiaka.

Spotkanie Skry z Zenitem rozegrane zostanie w środę o godz. 17.30. Pozostałe mecze zaplanowano na czwartek.

Twórz z nami Rzeszów.Sport.Pl! Dołącz do nas na Facebooku

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA