Na trzy kolejki przed końcem pierwszej części sezonu Podbeskidzie traci do ósmej Jagiellonii Białystok pięć punktów. Mogło być lepiej, gdyby nie porażka w ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice (2:3).
- O wyniku meczu zadecydowało ostatnie dziesięć minut. Jesteśmy bardzo zawiedzeni. Szczególnie, że do Gliwic przyjechało bardzo wielu naszych kibiców. Dali nam bardzo duże wsparcie, ale niestety ich zawiedliśmy - mówi Kato, który jest wiosną w dobrej formie. - Zawsze daje z siebie sto procent. Staram się zwracać uwagę na to co jem i ile czasu śpię właśnie po to, żeby w każdym meczu móc dać z siebie maksimum możliwości. To moja praca i zawsze jestem przygotowany i odpowiednio zmotywowany do grania w piłkę - podkreśla.
Mecz z Piastem Japończyk zapamięta na całe życie, bo to właśnie w Gliwicach strzelił pierwszą bramkę w lidze. - Gol oczywiście cieszył mnie kiedy go strzelałem, ale nic nie znaczy dla zespołu, bo przegraliśmy - zaznacza.
Przed "Góralami" jeszcze spotkania z Górnikiem Zabrze, Jagiellonią i Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. - Stać nas na to, żeby wygrywać wszystkie mecze - kończy Kato.