Interweniowała policja. W otoczeniu toruńskiego klubu wzbudziło to kontrowersje. Zarząd toruńskiej Elany wydał w sobotę oświadczenie w sprawie interwencji policji na stadionie miejskim przy ul. Bema (pisownia oryginalna).
"TKP Elana S.A. informuje, że odcina się od wszelkich decyzji policji jakie miały miejsce podczas sobotniego meczu mistrzowskiego Elana - Sparta Brodnica. Naszym zdaniem wejście i działania policji w sektorze kibiców gospodarzy były niewspółmierne do zakłócenia porządku i mogły doprowadzić do sprowokowania tłumu, a co za tym idzie do zagrożenia zdrowia i życia ludzi.
Nie będzie naszej zgody na używanie gazu łzawiącego w sektorze, w którym są dzieci i kobiety. Odpalenie dwóch stroboskopów i kilku rac nie jest powodem do manifestowania siły policji na obiekcie gdzie rozgrywa mecze Nasza Drużyna.
Jako organizator zapewniamy, że nie prosiliśmy policji o interwencję w sektorze, w którym zasiadali nasi kibice. Jednocześnie dziękujemy stowarzyszeniom kibicowskim i organizatorowi dopingu, że stanowczymi komendami udało się nie dopuścić do sprowokowania i nie doszło do innych incydentów.
Od kilku lat stadion Elany jest miejscem bezpiecznym, a sytuacja która miała dzisiaj miejsce rujnuje wizerunek klubu i wszystkich ludzi, którzy chcą dla Elany jak najlepiej".