Kapitan Stomilu: Rozwój nie jest łatwym przeciwnikiem

- Naszym założeniem jest mądre wypunktowanie ich słabych stron i nie pozwolenie na dyktowanie przez nich warunków na boisku - mówi Janusz Bucholc, kapitan OKS-u przed piątkowym spotkaniem z Rozwojem Katowice.

Piłkarze Stomilu Olsztyn po remisie na inaugurację rundy wiosennej z Olimpią Grudziądz (1:1), chcą zdobyć komplet punktów w wyjazdowym spotkaniu z Rozwojem Katowice. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu między tymi ekipami, lepsi okazali się biało-niebiescy, wygrywając 2:1. Piątkowe spotkanie zostanie rozegrane na stadionie GKS-u Katowice. Beniaminek rozgrywek pierwszej ligi przenosi się na Bukową w związku z brakami licencyjnymi swojego obiektu (brak oświetlenia). Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 20.

Rozmowa z Januszem Bucholcem, kapitanem Stomilu Olsztyn.

Mateusz Lewandowski: Jest pan zadowolony z remisu na inaugurację rundy wiosennej z Olimpią Grudziądz?

Janusz Bucholc: - Muszę przyznać, że tak. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dość nerwowa. W drugiej części spotkania mieliśmy więcej pewności siebie, przez co graliśmy coraz odważniej. Musimy też pamiętać o tym, że w nasze przygotowania wkradło się dużo nerwowości. Nie wyglądały one tak, jak tego byśmy chcieli.

Oglądając spotkanie było widać, że największe problemy sprawia wam formacja defensywna...

- Pragnę zauważyć, że to cały zespól gra w obronie. Ponadto naprzeciwko nas stali ludzie, którzy również potrafią grać w piłkę. Ze spokojem patrzymy w przyszłość, a nasz mikrocykl treningowy jest odpowiedni, aby przygotować się do meczu z Rozwojem. Postaramy się wyciągnąć wszystkie wnioski, aby gra wyglądała znacznie lepiej.

Przygotowując się do meczu z Rozwojem mieliście możliwość trenowania na naturalnej nawierzchni?

- Udało nam się dwukrotnie skorzystać z głównego boiska na naszym stadionie. Cieszymy się z tego, ponieważ dzięki temu jeszcze lepiej będziemy mogli. Do Będzina, gdzie będziemy nocować wyjeżdżamy już w czwartkowy poranek i w drodze na spotkanie odbędziemy trening w Nadarzynie.

Ma pan w pamięci pierwsze spotkanie między wami, kiedy wygraliście przed własną publicznością 2:1?

- Pamiętam, że ekipa Rozwoju zaprezentowała się bardzo dobrze. Jeśli chodzi o doświadczenie na boiskach pierwszoligowych, to mają z tym trochę więcej problemów. Pod względem piłkarskim nie był to jednak łatwy przeciwnik. Ponadto katowiczanie są jedną z lepszych ekip w naszej lidze, która potrafi bardzo dobrze operować piłką. Po wynikach naszych rywali widać jednak, że częste utrzymywanie się przy futbolówce nie przynosi rezultatów w postaci trzech punktów.

Patrząc na ligową tabelę, katowiczanie są rywalem teoretycznie słabszym od was...

- Z drugiej strony nasza liga jest bardzo wyrównana, a każdy może wygrać z każdym. Ze względu na ich sytuację w tabeli, piłkarze Rozwoju grają z nożem na gardle. Każdy ich mecz jest walką o życie. Naszym założeniem jest mądre wypunktowanie ich słabych stron i nie pozwolenie na dyktowanie przez nich warunków na boisku.

Spotkania 21. kolejki:

- piątek: Rozwój Katowice - Stomil Olsztyn (godz. 20), Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec (20.30, transmisja w Polsat Sport); - sobota: Bytovia Bytów - Wigry Suwałki (16), Olimpia Grudziądz - Chojniczanka Chojnice (17), GKS Bełchatów - Chrobry Głogów (17), Pogoń Siedlce - Wisła Płock (17), MKS Kluczbork - GKS Katowice (18); - niedziela: Miedź Legnica - Zawisza Bydgoszcz (12.45, Polsat Sport); Dolcan Ząbki - Sandecja Nowy Sącz 0:3 (walkower).

I LIGA

* Dolcan Ząbki po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.