Górnik Zabrze. Dariusz Dźwigała: Otrzymałem telefon z klubu. Czekam na rozwój wypadków

Dariusz Dźwigała potwierdza, że jest kandydatem do roli trenera Górnika Zabrze. - Otrzymałem telefon od przedstawiciela klubu z zapytaniem, czy byłbym zainteresowany przejęciem zespołu - mówi.

Czy Górnik Zabrze będzie piął się tabeli? Podyskutuj na Facebooku >>

W Zabrzu temat następcy Leszka Ojrzyńskiego zaczęto sondować jeszcze przed meczem ze Śląskiem Wrocław. Już wtedy jednym z kandydatów do roli nowego szkoleniowca Górnika był Dariusz Dźwigała. - Też o tym słyszałem, ale nic więcej nie wiem. Telefonu z Zabrza nie było. Naprawdę, z ręką na sercu - mówił nam wówczas.

A jak sprawy mają się dzisiaj, kiedy Górnik nowego trenera szuka już oficjalnie? Dźwigała przyznaje, że kontakt z Roosevelta się pojawił. - Otrzymałem telefon od przedstawiciela klubu z zapytaniem, czy byłbym zainteresowany przejęciem zespołu. To świeża sprawa, na razie trudno powiedzieć mi coś więcej. Po prostu czekam na rozwój wypadków. Poza tym zdaję sobie sprawę, że jestem pewnie tylko jednym z kandydatów - podkreśla Dźwigała.

Ostatnie miesiące Dźwigała spędził w pierwszoligowym Dolcanie Ząbki, notując z nim dobrą rundę jesienną (drużyna "przezimowała" tylko z sześcioma punktami straty do miejsca dającego awans do Ekstraklasy). Do ligowej wiosny - z powodu problemów finansowych - Dolcan już jednak nie przystąpił.

Kto poza Dźwigałą znajduje się na liście Górnika? W Zabrzu rozważają kandydatury m.in. Kazimierza Moskala i Jana Kociana. Choć możliwe, że w najbliższym spotkaniu, z Lechią Gdańsk, drużynę poprowadzi jeszcze Jan Żurek, tymczasowy trener.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.