Wrocławianie przegrali w derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem 0:2 i są w coraz dramatyczniejsze sytuacji. Aktualnie Śląsk zajmują 14. miejsce w tabeli i do ósmej Jagiellonii Białystok traci już sześć oczek.
Spotkanie na konferencji prasowej podsumował trener WKS-u Romuald Szukiełowicz: - Zagłębie było bardzo dobrze poukładane w środku. Kubicki praktycznie wyłączył nam całkowicie Moriokę, a ten zawodnik jest ustawiany do tego żeby grać do partnerów. Był poza grą. Kubicki go wyprzedzał. Mówiliśmy o tym przed meczem, ale jak było widać wszystkie ustalenia w ciągu minuty wzięły w łeb. Jedno nieodpowiedzialne zagranie i trzeba wszystko przestawiać. Nerwowość, niedokładność, rozpamiętywanie, to kończy się bramka. Jeżeli kogoś się zraniło, to trzeba go dobić. Tak zrobiło Zagłębie - mówił.
Kolejny bardzo słaby występ zanotował bramkarz Śląska Mariusz Pawełek. To po jego fatalnym błędzie wrocławianie stracili bramkę już w 2. minucie spotkania. - Nie mogłem posadzić Mariusza na ławce po Jagiellonii z jasnych przyczyn. Zobaczymy jak to dalej będzie. To jest ewidentna sprawa. Przy pierwszej bramce mógł się zachować jak chciał.
Szukiełowicz odniósł się również do kontuzji w składzie Śląska: - Andreas Gosztonyi na ostatnim treningu naderwał mięsień czworo głowy i jego przerwa to minimum dwa tygodnie. Grajciar miał naciągniętą dwójkę i jest w treningu dopiero od wczoraj. Nie był brany pod uwagę. Węgier Bence Mervo z tego co słyszałem ma stłuczony mięsień na kości biodrowej - tłumaczył trener.
Więcej wypowiedzi szkoleniowca Śląska na portalu slasknet.com.