Lech Poznań - Jagiellonia Białystok. Kolejorz musi chuchać i dmuchać na Dawida Kownackiego. Bo kto za niego?

18-letni Dawid Kownacki to aktualnie jedyny zdrowy napastnik w kadrze mistrza Polski. Bardzo martwi to trenera Jana Urbana, tym bardziej, że meczem z Jagiellonią Białystok Kolejorz rozpoczyna serię grania co trzy dni.

Piłkarze Lecha Poznań w najbliższych trzech tygodniach rozegrają aż sześć spotkań. Serial gier rozpocznie się niedzielnym spotkaniem z Jagiellonią Białystok, ale później mistrzów Polski czekają jeszcze ligowe mecze z Górnikiem Zabrze, Cracovią, Ruchem Chorzów i Legią Warszawa oraz starcie z Zagłębiem Sosnowiec w półfinale Pucharu Polski. To bardzo ważne spotkania, które zdecydują o zajęciu miejsca w grupie mistrzowskiej ekstraklasy, a do tego głównym celem Kolejorza jest sięgnięcie po Puchar Polski.

Tymczasem w tych spotkaniach Jan Urban będzie dysponował zaledwie jednym zdrowym napastnikiem, w dodatku 18-letnim Dawidem Kownackim. Młodzieżowy reprezentant Polski bardzo dobrze rozpoczął wiosenne rozgrywki, bo w dwóch dotychczasowych meczach wchodząc z ławki rezerwowych strzelił trzy gole, czyli tyle, ile... przez całą rundę jesienną. Teraz będzie musiał jednak pełnić rolę podstawowego napastnika, a nie jest tajemnicą, że Kownacki wielokrotnie nakładał na siebie zbyt dużą presję. Zdecydowanie lepiej radził sobie w roli rezerwowego. - Kownaś pod tym względem reaguje bardzo dobrze. Daje sobie radę z odpowiedzialnością i stresem, a teraz gdy wie, że będzie jeden jedyny do grania, to raczej nie będzie większego problemu - uważa trener Jan Urban.

Problem może pojawić się jednak, gdy Dawid Kownacki nie będzie zdolny do gry. Jesienią młody napastnik miewał sporo problemów ze zdrowiem. Teraz w Lechu będą musieli więc na niego chuchać i dmuchać, bo natężenie spotkań będzie bardzo duże. - Dawid będzie palił się do gry, ale ja będę musiał uważać, żeby grał jak najdłużej, ale jednocześnie nie był zmęczony. Nie możemy zapominać, że on ma 18 lat - mówi szkoleniowiec poznańskiej drużyny.

W sztabie szkoleniowym Lecha trwają więc intensywne rozważania nad potencjalnym zmiennikiem Kownackiego. - Już myślimy nad tym, kto za Kownasia, bo trudno przypuszczać, że będzie on grał po 90 minut w każdym z tych spotkań - nie ukrywa Urban. Kto mógłby być jego zmiennikiem lub alternatywą w ataku na wypadek jego niedyspozycji? - Będę szukał piłkarza w tej kadrze, którą mam - zdradza szkoleniowiec i przyznaje, że nie zamierza sięgnąć po Piotra Kurbiela ani żadnego innego piłkarza z zespołu rezerw. Nie ma też co liczyć na to, że Lech zakontraktuje nowego napastnika, choć okno transferowe zamyka się dopiero 2 marca.

Więcej o:
Copyright © Agora SA