Piast Gliwice zostanie mistrzem Polski? Podyskutuj na Facebooku >>
Bezbramkowe remisy z Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin sprawiły, że przewaga Piasta Gliwice nad Legią Warszawa stopniała do ledwie jednego punktu. Na Okrzei tragedii jednak z tego nie robią.
Kamil Kwaśniewski: Gdyby ocenić te dwa pierwsze mecze wiosny w szkolnej skali, to...
Radosław Murawski: ...wiele osób oceniłoby je bardzo słabo. Powiedziałoby, że dla lidera ekstraklasy remisy są jak porażki. Ja jednak dałbym mocną czwórkę, bo naprawdę w żadnym spotkaniu o te punkty nie jest łatwo. Każdy chce nam dowalić, pokonać tego lidera albo chociaż zabrać mu dwa punkty. W tym roku tego muru stawianego przez rywali jeszcze nie pokonaliśmy, ale jestem optymistą. Jak strzelimy pierwszą bramkę, to worek z kolejnymi się rozwiąże.
Już podniosły się głosy, że Piast nie wytrzymuje presji.
- Jest wolność słowa, więc każdy może mówić, co tylko chce... Chociaż o tym "końcu Piasta" mówiono już po naszej jesiennej porażce z Pogonią Szczecin. Ale że wygrywaliśmy, to znów słyszeliśmy, że jesteśmy mega. Aż w końcu przyszła przegrana z Koroną Kielce i - wiadomo - znowu z nami jechali. Takie po prostu jest życie piłkarza. Noszą cię na rękach, a zaraz z nich zrzucą i będziesz miał twarde lądowanie. I dlatego ważne, by odpowiednio poukładać sobie to wszystko w głowie. Do komentarzy z boku nie przywiązujemy większej wagi.
Transfery, jakich dokonała tej zimy Legia Warszawa, muszą jednak robić wrażenie.
- Są ciekawe, ale - szczerze mówiąc - jakoś specjalnie się nimi nie interesowałem. Zresztą, tak jak i transferami innych rywali. Skupiam się na naszej drużynie. Na tym, co można zrobić, by osiągnąć więcej niż awans do grupy mistrzowskiej.
Mają w tym pomóc zimowe transfery. Jak je pan zareklamuje?
- Kristijan Ipsa w wielu spotkaniach nam pomoże, potrafi fajnie przerzucić piłkę. Coraz pewniej na treningach czuje się Arturs Karasausks. Na pewno przyjdzie mecz, w którym trener na niego postawi. Już długo trenuje z nami natomiast Martin Bukata. To chłopak bardzo dobrze wyszkolony technicznie i - co chyba równie ważne - czuje się już u nas jak w domu. No i Maciek Jankowski. Bardzo doświadczony piłkarz, duże wzmocnienie.