Zarówno lublinianie i wrocławianie to ostatnio "specjaliści" od fatalnych serii. Zawodnicy Startu nie wygrali już 10 meczów z rzędu. Z kolei koszykarze Śląska mają na koncie w tym sezonie aż 18 porażek, a ostatnie wyjazdowe zwycięstwo zaliczyli cztery miesiące temu!
Przerwać fatalną serię tym razem udało się podopiecznym Emila Rajkovicia, choć pierwsze minuty spotkania kibiców wrocławskiej drużyny nie napawały optymizmem. Śląsk w drugiej kwarcie przegrywał bowiem aż 29:44. Losy meczu odwróciły się w trzeciej kwarcie, gdy w końcu swoje umiejętności zaprezentował Kamil Chanas. Kapitan Śląska w 10 minut zaliczył aż 14 punktów. Lublinianinie mimo zrywu w ostatnich minutach spotkaniach nie zdołali już odrobić strat i przegrali 72:79.
Bohaterem spotkania niewątpliwie został autor double-double Jarvis Williams. Amerykanin zakończył spotkanie z 23 punktami, 15 zbiórkami, jedną asystą i dwoma przechwytami. W zespole gospodarzy najlepiej punktował Jarosław Trojan, który zgromadził 14 oczek i 10 zbiórek.
Po zwycięstwie nad Startem Lublin wrocławski zespół awansował na 15. miejsce w tabeli. Kolejny mecz Śląska już 6 marca. W hali Orbita wrocławianie podejmą Anwil w koszykarskiej "świętej wojnie".
Start: Trojan 14, Kellogg 13, Małecki 12, Popovic 12, Jeftic 8, Kowalski 6, Czujkowski 5, Grzeliński 2, Poole 0
Śląsk: Williams 23, Chanas 15, Ikovlev 12, Kowalenko 9, Han 8, Jankowski 5, Jarmakowicz 4, Kulon 3