Stomil Olsztyn rozgromiony przez klub z ekstraklasy

Olsztyński pierwszoligowiec nie miał zbyt wiele do powiedzenia w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. OKS przegrał 1:4.

Pierwszy z dwóch zaplanowanych sparingów przez ekipę Stomilu Olsztyn odbył się w środowe południe w Białymstoku. Biało-niebiescy zmierzyli się z występującą na co dzień w ekstraklasie Jagiellonią Białystok. Drużyna gospodarzy rozpoczęła to spotkanie w najmocniejszym składzie.

Dominacja Jagielloni Białystok

Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur tylko podczas pierwszych minut starała się zagrozić swoim rywalom. Na strzał sprzed linii pola karnego zdecydował się Piotr Głowacki, bez problemów uderzenie obronił jednak Bartłomiej Drągowski. Chwile później Przemysław Frankowski bezskutecznie próbował zaskoczyć Piotra Skibę.

Z każdą minutą spotkania narastał napór Jagielloni. Efektem tego był rzut karny dla gospodarzy, po faulu jednego z piłkarzy OKS-u na Piotrze Grzelczaku. Jedenastkę na bramkę zamienił Konstantin Vassiljev. Olsztynianie nie byli w stanie w żaden sposób powstrzymać dobrze dysponowanych tego dnia graczy Jagiellonii. Jeszcze przed przerwą Skibę dwukrotnie pokonał Przemysław Frankowski. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyraźnym prowadzeniu gospodarzy 3:0.

- Był to dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian - mówi Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn - Do strzelenia gola przez naszych rywali w 20 minucie gry, graliśmy jak równy z równym. Błędy indywidualne naszych obrońców zadecydowały o utracie kolejnych dwóch trafień.

Bramka na osłodę

W drugiej części spotkania, na murawie w drużynie Jagielloni pojawiło się aż jedenastu nowych zawodników. Do zmian doszło również ekipie Stomilu, trener Jabłoński postawił na takich zawodników, jak Rafał Remisz, Łukasz Suchocki czy Tsubasa Nishi. W tej części gry oba zespoły wyraźnie spuściły z tonu, koncentrując swoją grę w środku pola. Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego z każdą minutą byli coraz bliżej pola karnego Jagiellonii, czego efektem była strzelona bramka w 68 minucie przez Rafała Remisza.

Jak się później okazało, gracze z Białegostoku tylko na chwilę oddali pole rywalom. Kilka minut później, piłkę do pustej bramki skierował Jan Pawłowski. Mimo osłabienia białostoczan w ostatnich minutach spotkania (czerwoną kartkę obejrzał Karol Mackiewicz), wynik spotkania nie uległ już zmianie.

- Po zmianach w jednej i drugiej drużynie, nasza gra uległa poprawie - zauważa szkoleniowiec OKS-u. - Stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji pod polem karnym przeciwnika. Wciąż było widać również nasze niedociągnięcia oraz błędy. Sparing pokazał nam, co jeszcze musimy poprawić. Czasu do rozpoczęcia rundy wiosennej (5 marca), mamy jednak coraz mniej.

Kolejny sparing, OKS rozegra w najbliższą sobotę z Sokołem Ostróda. Początek meczu na olsztyńskich Dajtkach o godzinie 12.

Bramki: Vassiljeva 21. (k.), Frankowski 24., 38., Pawłowski 74., Remisz 68.

Jagiellonia: I Połowa: Drągowski - Burliga, Madera, Tarasovs, Tomasik - Grzyb, Góralski, Frankowski, Vassiljev - Cernych, Grzelczak.

II Połowa: Baran, Sirok, Baran, Guti, Pajnowski, zawodnik testowany, Romanchuk, Alvarinho, Mackiewicz, Falon (62. Łupiński), Pawłowski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.