Zwycięstwo Indykpolu AZS. Łatwo jednak nie było

Po ponaddwugodzinnym spotkaniu, Indykpol AZS Olsztyn pokonał AZS Częstochowa 3:1.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn po zwycięstwem nad Czarnymi Radom 3:2 w miniony piątek, chcieli pójść za ciosem i wygrać kolejne spotkanie. Przed konfrontacją z AZS Częstochowa, to olsztyńscy akademicy uchodzili za faworytów. Zespół z Częstochowy prowadzony przez Michała Bąkiewicza, byłego siatkarza AZS-u Olsztyn, w tabeli zajmuje odległą, 13. pozycję, a w ostatniej kolejce przegrał ze Skrą Bełchatów 2:3.

Gospodarze bezbłędni w ataku

Mecz lepiej rozpoczęli gracze z Olsztyna, którzy dzięki mocnym zagrywkom Pawła Adamjtisa objęli prowadzenie 4:1. Goście mieli problemy z dokładnym przyjęciem, a co za tym idzie również ze skończeniem ataku. Oprócz Adamajtisa, w drużynie ze stolicy Warmii i Mazur skuteczny był Thomas Koelewijn, który raz po raz punktował ze środka. Gdy piłka po stronie częstochowian wędrowała na skrzydło, przyjezdni nie potrafili się przebić przez skuteczny blok olsztynian Bartosz Bednorz - Miłosz Zniszczoł. W późniejszej fazie seta częstochowianie zaczęli mozolnie odrabiać starty, które w pewnym momencie z siedmiu punktów zmniejszyły się do zaledwie dwóch. Postrach wśród olsztynian siały w tym momencie mocne uderzenia Rafała Szymury i Felipe Bandero. Po błędach w ataku akademików z Częstochowy, ostatecznie pierwszy set zakończył się zwycięstwem Indykpolu AZS 25:21.

Obraz gry w drugiej partii niewiele różnił się od początku spotkania. Olsztyńscy akademicy nadal dobrze spisywali się w polu serwisowym, a goście mieli problemy ze skutecznym atakiem. Po udanym bloku Zniszczoła, gospodarze prowadzili na pierwszej przerwie technicznej już 8:4. Indykpol AZS konsekwentnie powiększał swoją przewagę, która w pewnym momencie wynosiła nawet siedem punktów. Niezawodny tego dnia był Adamajtis, który po dwóch partiach miał 56 proc. skuteczności w ataku. Podopieczni trenera Michała Bąkiewicza stanowili tło dla swoich przeciwników, byli bezradni w każdym elemencie gry. Po uderzeniu Filipa Stolivocia, olsztynianie pewnie wygrali drugą partię aż 25:12.

Chwilowe przebudzenie AZS-u Częstochowa

W odróżnieniu do dwóch poprzednich odsłon meczu, trzecia partia była bardzo wyrównana. Siatkarze spod Jasnej Góry za wszelką cenę chcieli przedłużyć swoje szanse na chociażby jeden punkty. Znacznie lepiej w ataku zaczęli grać zarówno Bandero, jak i Szymura. Natomiast w zespole ze stolicy Warmii i Mazur, do skutecznego Adamajtisa dołączył Bartosz Bednorz. Z każdą akcją jednak to goście rozkręcali się coraz bardziej. Po asie serwisowym Rafalea Redwitza, częstochowianie na drugą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 16:13. Goście konsekwentnie powiększali swoją przewagę i wygrali partię 25:22.

Częstochowianie swoją dobrą grę kontynuowali również na początku czwartego seta, kiedy to prowadzili już 4:1. Ostra reprymenda udzielona przez Andrea Gardiniego podziałała motywująco na olsztyńskich akademików, którzy zaczęli odrabiać straty. Dzięki atakom Pawła Adamajtisa i Filipa Stoliovicia, popularne "Indyki" wyszły na prowadzenie 10:7. Goście nie odpuszczali, a trener Bąkiewicz mógł tego dnia liczyć na dobrze spisującego się Bandero. Po drugiej przerwie technicznej na parkiecie dominowali już tylko siatkarze z Olsztyna. Dobrze w obronie zachowywał się Michał Potera, a mocnymi uderzeniami popisywali się Kolewijn oraz Zniszczoł. Ostatecznie czwarty set zakończył się ich zwycięstwem olsztynian 25:21, a całe spotkanie 3:1.

Kolejne spotkanie siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn rozegrają w sobotę, na wyjeździe z MKS Będzin.

Indykpol AZS Olsztyn - AZS Częstochowa 3:1

Sety: 25:21, 25:12, 22:25, 25:21

Indykpol AZS: Woicki, Adamajtis, Zniszczoł, Koelewijn, Bednorz, Stoilović, Potera (libero) oraz Waliński, Zajder.

AZS Częstochowa: Redwitz, Bandero, Polański, Buniak, Szymura, Patak, Adrian Stańczak (libero) oraz Kowalski, Stelmach, Wawrzyńczyk, Janus.

MVP: Paweł Adamajtis

Spotkania 19. kolejki:

Indykpol AZS Olsztyn - AZS Częstochowa 3:1 (25:21,25:12,22:25,25:21);

** środa: Cerrad Czarni Radom - MKS Będzin (18), Cuprum Lubin - BBTS Bielsko-Biała (18), Łuczniczka Bydgoszcz - Lotos Trefl Gdańsk (18), Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów (18), AZS Politechnika Warszawska - Effector Kielce (19), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów (20.30, transmisja w Polsat Sport).

PLUSLIGA

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.