Termalica na początku drugiej połowy strzeliła gola, ale nie utrzymała prowadzenia. Do siatki trafił Erik Jendriszek. Skończyło się 1:1. - To był trudny mecz. Z przeciwnikiem, który naprawdę gra piłkę na najwyższym poziomie w lidze. To było emocjonujące spotkanie, rozgrywane w szybkim tempie. Potrafiliśmy się przeciwstawić, wyszliśmy nawet na prowadzenie, którego niestety nie udało się utrzymać. Pośliźnięcie się jednego z moich piłkarzy kosztowało nas gola i napędziło Cracovię. Remis nie krzywdzi żadnej strony, ale niedosyt oczywiście jest - mówi Mandrysz.
- Z Cracovią w dwumeczu nie przegraliśmy. Musimy szukać punktów w następnych spotkaniach. Nikt nie chce spaść, wszyscy myślą o górnej ósemce. Ale tam łatwo dostać się nie będzie - podkreśla trener.