Mandrysz będzie miał większe pole manewru, bo do zdrowia wracają kontuzjowani ostatnio Elvis Bratanović i Sebastian Nowak. Bramkarz dochodzi do siebie po kontuzji szczęki i trenuje już z pełnym obciążeniem. Do gry wraca też Dalibor Pleva, który z Lechem pauzował za żółte kartki. Indywidualnie trenuje jeszcze tylko Patryk Fryc.
W sobotę z Cracovią będzie mógł zagrać również Stefan Nikolić. Do Niecieczy dotarł w końcu jego certyfikat. Reprezentantowi Czarnogóry nie będzie jednak łatwo wywalczyć miejsce w składzie. W spotkaniu z Lechem błysnął bowiem inny napastnik beniaminka. Wojciech Kędziora strzelił mistrzom Polski dwa gole.
- Wprawdzie wysoko przegraliśmy w Poznaniu, ale nie mamy się czego wstydzić. Przy odrobinie szczęścia to spotkanie mogło się inaczej ułożyć. W sobotę musimy zadbać, żeby wyeliminować nasze mankamenty, ale co najważniejsze: chcemy wygrać - podkreśla Kędziora w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Nie oznacza to jednak, że lekceważy Cracovię. - Z Górnikiem Zabrze zagrała z polotem, ofensywnie i zasłużenie wygrała 3:0. W tydzień nie stracą tych atutów - zaznacza.
Sam Kędziora w 2011 roku był bliski podpisania kontraltu z krakowską drużyną. - Rozmowy długo się przeciągały i ostatecznie się nie porozumieliśmy - wspomina.
W sobotę będzie miał okazję pokazać niedoszłej drużynie, że jej włodarze popełnili błąd rezygnując z jego zatrudnienia. Zrobi to na oczach licznych kibiców, bo bilety na spotkanie z Cracovią cieszą się w Niecieczy dużym zainteresowaniem. W sprzedaży pozostało tylko 400 wejściówek.
Początek spotkania w sobotę o godz. 18. Relacja na krakow.sport.pl.