Włodarczyk reprezentuje Skrę Warszawa od 2011 r. Przeprowadziła się z Poznania, bo jej trenerem jest prezes Skry Krzysztof Kaliszewski. Jako reprezentantka stołecznego klubu zdobyła srebrny medal na igrzyskach w Londynie, złoto i srebro MŚ oraz dwa złota ME, pobiła także dwukrotnie rekord świata.
Przenosiny Włodarczyk miały być następstwem decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie (z dnia 15 stycznia 2014 r.), odbierającego Skrze prawa do przedłużenia użytkowania wieczystego. Klub złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, ale ten ją oddalił. Komornicy odebrali medale, puchary, sprzęt sportowy, a nawet sztandar. Skra zawiesiła działalność, zawodnicy nie mieli jak i gdzie trenować.
Kierownik sekcji lekkoatletycznej AZS AWFiS Gdańsk Grzegorz Skoczko potwierdza, że jego klub prowadził rozmowy z Włodarczyk. - Taka zawodniczka oznacza natychmiastowe podniesienie prestiżu. Sprawa jest w toku, wszystko powinno wyjaśnić się pod koniec marca - mówi.
Ale w sprawie nieoczekiwanie nastąpił zwrot. - Pojawiło się kilka propozycji z innych klubów w Polsce, ale dyrektor stołecznego Biura Sportu i Rekreacji Janusz Samel rozmawiał z prezesem Kaliszewskim i Anita zostaje w Warszawie - zapewnia Jóźwiak.
Władze miasta zaproponowały Skrze trzyletnią dzierżawę terenu na preferencyjnych warunkach. - Chcielibyśmy w najbliższych tygodniach uregulować status prawny Skry, by zawodnicy mogli tam trenować - dodaje wiceprezydent Warszawy. Potem mają być prowadzone rozmowy na temat docelowego zagospodarowania terenu Skry i modernizacji kompleksu lekkoatletycznego. Jóźwiak potwierdził nam, że spotkał się już w tej sprawie z ministrem sportu Witoldem Bańką.
Włodarczyk z Kaliszewskim przebywają obecnie w Chula Vista w Kalifornii. Do Polski mają wrócić 25 marca. W przeszłości oboje nie szczędzili gorzkich słów pod adresem miasta. - Za mojej kadencji pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie raczyła ani razu nas odwiedzić - mówił niedawno Kaliszewski.